Bartłomiej Wołoszyn przedłużył umowę z MKS-em

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Adrianna Antas / Bartłomiej Wołoszyn pozostaje w ekipie MKS Dąbrowa Górnicza
Materiały prasowe / Adrianna Antas / Bartłomiej Wołoszyn pozostaje w ekipie MKS Dąbrowa Górnicza
zdjęcie autora artykułu

Na zatrzymaniu tego zawodnika bardzo zależało wszystkim związanym z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Bartłomiej Wołoszyn ostatecznie pozostaje w drużynie, a nowa umowa obowiązywać będzie przez dwa kolejne sezony.

Bartłomiej Wołoszyn dołączył do ekipy MKS-u Dąbrowa Górnicza przed rozpoczęciem sezonu 2016/2017 i z miejsca stał się bardzo ważną postacią w rotacji trenerów: najpierw Drażena Anzulovicia, teraz Jacka Winnickiego.

Ostatnie rozgrywki w Energa Basket Lidze zakończył ze średnimi na poziomie 11,3 punktu (najskuteczniejszy Polak w drużynie), 2,9 zbiórek i 2 asyst - obok zaciągu zagranicznego był bez wątpienia kluczową postacią ekipy, która kolejny raz zameldowała się w fazie play-off.

Wołoszyn to jednak nie tylko cyferki, bo na parkiecie daje znacznie więcej. To duża energia i wola walki - nic więc dziwnego, że w Dąbrowie Górniczej był on priorytetem jeśli chodzi o budowę kadry na nowe rozgrywki. Tym bardziej zatem musi cieszyć fakt, że nowy kontrakt obowiązywać będzie przez kolejne dwa sezony.

Podpisanie umowy z Wołoszynem to dopiero początek ruchów. W drużynie najprawdopodobniej pozostanie też Michał Gabiński, a w kręgu zainteresowań jest Szymon Łukasiak, który z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski sięgnął po wicemistrzostwo Polski. Zmianie ulegnie zestaw zawodników zagranicznych.

Dąbrowę Górniczą opuścił również Patryk Wieczorek, który w poszukiwaniu minut zdecydował się na transfer do pierwszoligowego Polfarmeksu Kutno.

ZOBACZ WIDEO Polska - Litwa. Nawałka nie wiedział, co powiedzieć. "To pytanie należy traktować jako żart"

Źródło artykułu:
Czy Wołoszyn będzie krajowym liderem MKS-u?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
xativa
14.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Bartek, tak dalej, szkoda, ze w Kutnie sie wtedy nie udalo.