Wielka szansa Pawła Dzierżaka. Chce pójść drogą Jakuba Schenka
- W wieku 17 lat rozpocząłem treningi w PLK, ale od tamtego czasu nie dostałem prawdziwej szansy na grę. Wierzę, że się to zmieni - mówi Paweł Dzierżak, nowy gracz Polpharmy Starogard Gdański. 23-latek chciałby pójść drogą Jakuba Schenka.
- Powiedzenie, że warto zrobić krok w tył, aby później zrobić dwa do przodu usłyszałem wielokrotnie przed podpisaniem kontraktu z Kotwicą - przyznaje Dzierżak. - Z perspektywy czasu wiem, ze była to dobra decyzja. Pamiętam jednak, że podjęcie jej było dla mnie wtedy bardzo trudne. Nie mnie ocenić jak się od tamtego czasu zmieniłem koszykarsko, pewnie dowiemy się o tym w następnych sezonach. Na pewno wróciła pewność siebie, bo spędzałem wiele minut na parkiecie - podkreśla nowy rozgrywający Polpharmy.
Dzierżak w nadchodzących rozgrywkach chciałby pójść drogą swojego rówieśnika... Jakuba Schenka, który przed trafieniem do starogardzkiej ekipy grywał głównie w rezerwach Rosy Radom. Później jego solidne występy w biało-niebieskiej koszulce zaowocowały nawet powołaniem do szerokiej kadry Polski. Teraz Schenk znów trafił pod skrzydła Mindaugasa Budzinauskasa, wiążąc się z Kingiem Szczecin, a Dzierżak niejako wejdzie w jego buty. Przy tym może liczyć na wsparcie rodziny, której spora część mieszka na Kociewiu.
- Chciałbym w najbliższym sezonie nabrać doświadczenia, by móc potem regularnie grać na poziomie ekstraklasy - nie ukrywa Paweł Dzierżak. - Już w wieku 17 lat rozpocząłem treningi w PLK, ale od tamtej pory jeszcze nie dostałem prawdziwej szansy na granie. Wierzę, ze w najbliższych latach to się zmieni - dodaje.
- Polpharma daje mi możliwość powrotu do PLK, a w okolicach Starogardu mieszka spora część mojej rodziny i nie ukrywam, że to też miało pewien wpływ na ostateczną decyzję, że związałem się z tą drużyną - tłumaczy. - Ostatnie lata pokazały, że młodzi i mniej doświadczeni zawodnicy dostają tam swoją szansę i często z tego korzystają. Jakub Schenk jest tego najlepszym przykładem. Bardzo się rozwinął przez ostatnie dwa sezony i liczę, że ze mną będzie podobnie - podsumowuje z dużym optymizmem.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mocne słowa Zbigniewa Bońka do dziennikarzy. "Zaszczuliście go"