NBA od kuchni. Polski trener na stażu w Orlando Magic

- Zawodnicy w NBA mają wielkie ego. Każdy szkoleniowiec musi to szanować - podkreśla Adam Parzych. Polski trener miał szansę podpatrywać treningi Orlando Magic.

Jakub Artych
Jakub Artych
Adam Parzych (z lewej) Materiały prasowe / Na zdjęciu: Adam Parzych (z lewej)
Jakub Artych, WP SportoweFakty: Za panem staż w jednym z klubów NBA - Orlando Magic. Jak wrażenia? Adam Parzych, trener w USA: Pobyt w Orlando był dla mnie niesamowitym doświadczeniem, który pomógł poznać od kuchni wiele aspektów koszykówki na najwyższym poziomie. Miałem okazje zdobyć wiedzę nie tylko z zakresu taktyki, ale także także psychologii trenerskiej czy samego treningu. Jako były zawodnik widzę różnicę w myśleniu jaka jest teraz, a tą gdy grałem w koszykówkę.

Był pan w Orlando w trakcie okresu przygotowawczego. Jak wyglądał typowy dzień treningu?

Zawodnicy mają dostęp do wszystkich zasobów, które umożliwiają im jeszcze lepszą grę. Na początek dnia wszyscy spotykają się w siłowni. Następnie każdy zawodnik pracuje indywidualnie z asystentami przez około 1,5 godziny. Dopiero później zaczyna się główny trening z całą drużyną, który trwa około 3 godzin.

Bardzo ważna jest także regeneracja. Każdy korzysta z odnowy biologicznej, a następnie ogląda swój trening i analizuje wszystkie zagrania. Nie tylko pod kątem stricte taktycznym, ale także psychologicznym, relacje w zawodnikami itd. Cały grafik jest bardzo napięty, ponieważ trenerzy robią wszystko, aby na kolejnych treningach zawodnicy nie powielali wcześniejszych błędów.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarki GKS Katowice jak modelki

Trenerem Orlando Magic jest Steve Clifford, z którym znacie się od wielu lat. Udzielił wielu ciekawych wskazówek?

Spędziłem z nim wiele czasu, rozmawiając o trenerskim podejściu do zawodników, taktyce czy psychologii. Mam wiele notatek czy filmów, które cały czas analizuje. Bardzo podobało mi się jego podejście. Tłumaczył, że każdy z trenerów musi znaleźć swój styl pracy, który będzie zgodny z jego osobowością. Mówił dużo o wzajemnym szacunku na linii trener-zawodnik. Bez tego w NBA nie da się osiągać sukcesów.

Praca z wielkimi gwiazdami jest trudna, każdy z nich ma swoje wielkie oczekiwania.

Dokładnie, dlatego trzeba to szanować. Trzeba pamiętać, aby w odpowiednim momencie pochwalić, a w innym konstruktywnie zrugać. Każda pochwala napędza zawodnika do dalszego rozwoju i treningu. Z drugiej strony brak wytykania błędów sprawi, iż koszykarze nie będą ich eliminować. Trzeba znaleźć oczywiście złoty środek.

Tym bardziej, iż przez wiele lat rola trenera znacząco się zmieniła.

Taktycznie koszykówka poszła zdecydowanie do przodu, także podejście trenera również musiało się zmienić. Te czasy już minęły, gdy szkoleniowcy rzucali krzesłami czy obrażali zawodników. Trener musi spajać zespół i tak jak mówiłem, szanować ego każdego z graczy. Szczególnie w NBA, musi być przyjacielem dla największej gwiazdy, ale także dwunastego zawodnika w rotacji.
archiwum prywatne Adama Parzycha archiwum prywatne Adama Parzycha
Na jakie elementy trenerzy w NBA zwracają szczególną uwagę?

Weźmy pod lupę taktykę w ofensywie. W trakcie treningu kładzie się nacisk na szybkie myślenie. Nie ma dużo czasu na zastanowienie, gra musi być szybka i płynna. Proste rozwiązania są czasami najlepsze.

Słyszałem, że trener Clifford doskonale zna realia europejskiej koszykówki.

Dokładnie. Bardzo chwali trenerów z Europy i przyznał, iż chętnie ogląda koszykówkę na Starym Kontynencie. Powiedział, że wiele się z tego nauczył. Jest to niesamowite, gdy można wynieść coś dla siebie, będąc nawet w zupełnie innym miejscu zamieszkania.

Który zawodnik z Orlando Magic zrobił na panu największe wrażenie?

Aaron Gordon. Ma dopiero 23 lata i już wcześniej miał bardzo dobre sezon. Jest wysoki, ale świetnie kozłuje i rzuca za trzy. Jest bardzo trudnym zawodnikiem do krycia. Mimo młodego wieku, już potrafi wziąć na siebie rolę lidera w zespole.

Jakie są pana plany na kolejne lata?

Cały czas chce się szkolić, podpatrywać najlepsze uniwersytety w Stanach Zjednoczonych. Chciałbym również odbyć staż w New York Knicks. Kocham ten sport i codziennie robię wszystko, aby stać się jeszcze lepszym trenerem.

Czy Adam Parzych będzie w przyszłości znanym trenerem w Polsce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×