Kapitalna atmosfera w Hali Mistrzów. "Było czuć klimat play-off"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: Michał Michalak (z piłką)
Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: Michał Michalak (z piłką)
zdjęcie autora artykułu

W hicie kolejki Energa Basket Ligi mistrzowie Polski - koszykarze Anwilu Włocławek pokonali Stelmet Eneę BC Zieloną Górę 93:84. Kapitalna atmosfera w Hali Mistrzów dała energię Rottweilerom, którzy w pełni kontrolowali przebieg środowego spotkania.

Kapitalny Michał Michalak, świetna atmosfera w Hali Mistrzów i zwycięstwo Anwilu Włocławek - tak zakończyły się święta dla kibiców ze stolicy Kujaw. Polski strzelec wreszcie "odpalił" i w meczu ze Stelmet Enea BC Zielona Góra przyćmił swojego imiennika - Michała Sokołowskiego. Michalak trafiał z dystansu, wchodził pod kosz i kończył akcje swojej drużyny, złożyło się to na 26 punktów i wygraną mistrzów Polski 93:84.

Na atmosferę we włocławskiej hali zwrócił uwagę Igor Milicić. Trener Rottweilerów mówił po meczu, środowemu starciu towarzyszył klimat, który był we Włocławku podczas fazy play-off.

- Cieszę się, że do naszej hali powróciła atmosfera z play-offów, była pełna hala i kibice żyli tym meczem. Myślę, że przez większość spotkania to my kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie, co bardzo mi się podoba. Nieważne czy taktyka była skuteczna, czy scouting moich asystentów był skuteczny - moi zawodnicy wykonali po prostu kawał dobrej roboty i egzekwowali to, co założyliśmy sobie przed spotkaniem. Wygrana nas bardzo cieszy, ale to tylko jedno zwycięstwo, przed nami maraton meczów styczniowych - mówił po meczu trener Milicić.

Trudno nie zgodzić się z trenerem, każdy z zawodników, który pojawił się na parkiecie - dał z siebie wszystko. Po raz kolejny "cichym zabójcą" był Chase Simon, a bardzo wszechstronnie zaprezentował się Aaron Broussard. Warto dodać, że do składu wrócił już Vladimir Mihailović, który przez ostatnie miesiące walczył z kontuzją.

- Pozwoliliśmy naszym rywalom w pierwszej kwarcie na zbyt dużo rzutów z otwartych pozycji, ale w drugiej kwarcie nasza gra się zazębiła i każdy zawodnik, który pojawiał się na parkiecie dawał dodatkową energię. To było po prostu dobre zespołowe zwycięstwo, cieszy nas powrót Vladimira Mihailovicia. To na takiej grze możemy budować pewność siebie przed zbliżającymi się spotkaniami - mówił Broussard, który mecz zakończył z dorobkiem 9 punktów, 8 zbiórek i 7 asyst.

Kolejny i ostatni mecz w tym roku kalendarzowym włocławianie rozegrają w Gliwicach.

ZOBACZ WIDEO To miał być przejściowy rok dla siatkówki. "Na MŚ chcieliśmy być w pierwszej szóstce"

Źródło artykułu: