ME koszykarek: Szybka odpowiedź Francuzek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zarówno Rosja jak i Francja nie przegrały jeszcze ani jednego meczu na mistrzostwach Europy rozgrywanych na Łotwie. Kto przystąpi do ćwierćfinałów z pierwszego miejsca w grupie F zadecyduje ich wtorkowy bezpośredni pojedynek. Trójkolorowe triumfowały w niedzielny wieczór już po raz piąty z rzędu, pokonując słabo dysponowane Turczynki.

W tym artykule dowiesz się o:

Sandrine Gruda to bezsprzecznie najlepsza koszykarka w szeregach Trójkolorowych. 22-letnia środkowa grająca na co dzień w UMMC Jekaterynburg już w pierwszej kwarcie meczu przeciwko Turczynkom pokazała swoją wartość. Po 3 minutach Gruda miała na swoim koncie już 6 punktów, a Francuzki pewnie prowadziły 10:2. Początkowo zanosiło się na pogrom Turczynek, które przez całe spotkanie trafiały na mizernej, 29 proc. skuteczności.

Koszykarki znad Bosforu w całej pierwszej połowie uzbierało ledwo 20 punktów, choć po przerwie wzięły się do aktywniejszej gry. W końcówce trzeciej odsłony i na początku czwartej dała o sobie znać Birsel Vardarli, która dwukrotnie przedziurawiła kosz Francuzek zza linii 6,25m. Dość niespodziewanie na tablicy wyników pojawił się rezultat 38:35 dla podopiecznych trenera Pierre'a Vincenta.

Mistrzynie Europy z 2001 roku nie pozwoliły jednak na nerwową końcówkę i dzięki skutecznej Emmeline Ndongue szybko odskoczyły przeciwniczkom na bezpieczną odległość. Co ciekawe, 26-letnia środkowa 8 ze swoich 9 punktów zdobyła w ostatniej części gry. Swoje 3 grosze na tym etapie meczu dołożyła także Gruda, która zakończyła zawody z 20 punktami i 5 zbiórkami. Najlepsza koszykarka z Francji trafiła 10 rzutów dwupunktowych, podczas gdy cała reprezentacja Turcji 11.

Swój czwarty mecz na łotewskim czempionacie rozegrała Pauline Krawczyk, 23-letnia francuska skrzydłowa urodzona w Poznaniu. W ciągu 6 minut zdobyła 2 zbiórki, oddała niecelny rzut i popełniła faul.

- Wiedzieliśmy przed meczem, że nasze rywalki grają twardo w strefie podkoszowej i są szybkie w ofensywie. Nie mieliśmy jednak na nie sposobu - przyznał Ceyhun Yildizoglu, trener Turcji. Najskuteczniejszą zawodniczką wśród przegranych była Tugba Palazoglu, autorka 12 punktów. Mimo porażki Turczynki są bardzo blisko awansu do najlepszej ósemki mistrzostw Europy. Tymczasem Francuzki stoczą prestiżowy pojedynek z Rosjankami, a stawką meczu będzie pierwsze miejsce w grupie. Oba mecze zaplanowano na wtorek.

Francja - Turcja 55:43 (14:11, 15:9, 9:12, 17:11)

Francja: Gruda 20, Ndongue 9, Gomis 7, Melain 4, Miyem 4, Dumerc 3, Lepron 3, Godin 3, Yacoubou-Dehoui 2, Hermouet 0, Krawczyk 0, Lardy 0.

Turcja: Palazoglu 12, Vardarli 10, Nevlin 8, S. Ivegin 6, Caglar 3, Yigit 2, Gumusay 2, Gokce 0, N. Ivegin 0, Horasan 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)