Knicks wierzą w Milicicia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

New York Knicks pozyskali Serba w zamian za Quentina Richardsona, który powędrował w przeciwnym kierunku, czyli do Memphis Grizzlies. Mike D'Antoni oczekuje, że nowe otoczenie pomoże Miliciowi grać na wysokim sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

- Trzy lub cztery sztaby trenerskie nie potrafiły do niego trafić. Dlatego my nie twierdzimy, że nam się to uda. Czasami jednak kariera może rozwinąć się w odpowiednim momencie. Postaramy się, aby pokazał pełnię swoich możliwości - powiedział trener D'Antoni.

Agent Darko Milicia, Marc Cornstein jest zdania, że nowojorscy Knicks pozyskując jego klienta niewiele tracą, a co więcej, mogą wiele zyskać. - Przecież nie bez przyczyny został wybrany z numerem drugim w draftcie. Jestem optymistycznie nastawiony - dodał.

Problemem serbskiego koszykarza z pewnością nie jest brak umiejętności, a zaadaptowanie się do amerykańskiego stylu życia. Niejednokrotnie koszykarz z Europy, czy innego kontynentu poza Ameryką Północną miał kłopoty z przystosowaniem się do nowego otoczenia. Wydaje się, że przechodząc do Knicks, Milicic nie mógł trafić lepiej. Będzie go prowadził trener, który pracował w Europie.

Pesymiści jednak twierdzą, że Serb jest już tak długo w lidze, że powinien dawno dać pokaz swoich umiejętności i nie wróżą mu świetlanej przyszłości w Nowym Jorku.

W przypadku Milicicia, który w poprzednim sezonie notował 5,5 punkt i zbierał 4,3 piłki czas będzie najlepszym weryfikatorem.

Źródło artykułu: