EBL. Wielka moc Anwilu Włocławek. Igor Milicić: Tak chcemy grać do końca sezonu

Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Igor Milicić
Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Igor Milicić

Mecz o Superpuchar Polski z BM Slam Stalą był pokazem ogromnej siły, jaką w tym sezonie dysponuje Anwil Włocławek. Mistrzowie Polski rozgromili rywali różnicą 29 punktów i wysłali jasny sygnał do innych: "będziemy w tym sezonie piekielnie mocni".

- Anwil zaprezentował bardzo fajną koszykówkę dla oka. Było widać dużą radość z gry - mówi z uznaniem Przemysław Żołnierewicz z BM Slam Stali.

Polski skrzydłowy dwoił się i troił (12 pkt, 3 zb, 2 asysty) w trakcie środowego spotkania, ale w pojedynkę niewiele mógł zrobić.

Mecz był wyrównany jedynie na początku, później na boisku dzielił i rządził mistrz Polski. Anwil Włocławek pokazał, że w tym sezonie będzie bestią, którą naprawdę ciężko będzie ugryźć.

- Byliśmy jedynie tłem dla Anwilu. Pierwszych siedem-osiem minut było jeszcze wyrównane, ale później mecz toczył się pod kontrolą rywali. Czwarta kwarta była okropna w naszym wykonaniu. Ledo-Simon-Szewczyk zabili nas "trójkami" - twierdzi trener Jacek Winnicki.

Gra mistrza Polski mogła się podobać. Włocławianie grali szybko i z polotem. Gdy pojawiały się drobne problemy w ataku, to wtedy do głosu dochodziły największe gwiazdy, które w pojedynkę rozwiązywały sytuacje. Tak właśnie drużynę na nowy sezon zbudował trener Igor Milicić. Chciał mieć więcej talentu w ofensywie.

Na kibicach ogromne wrażenie zrobiły popisy: Ricky'ego Ledo (22 pkt, 6 asyst, 5 zb, 8/18 z gry), Tony'ego Wrotena (10 pkt, 4 zb, 4 asysty) i Chrisa Dowe'a (8 pkt, 6 asyst, 4 zb). Świetnie także zagrali zawodnicy z poprzedniego sezonu: Chase Simon (22 pkt, 7/13 z gry, 3 asysty) i Szymon Szewczyk (12 pkt, 4/5 za trzy).

- Jak będziemy jak pięść, to czekają nas wielkie rzeczy. Trzymajmy to, pielęgnujmy to i będzie to wspaniały sezon - powiedział w szatni do zawodników chorwacki szkoleniowiec.

Zobacz przemowę trenera Milicicia:

- W pewnym momencie poprawiliśmy defensywę i zaczęliśmy się dobrze dzielić piłką. Rzuty, które jesteśmy w stanie trafiać, w końcu zaczęły nam wpadać. To jest ogromna siła tego zespołu. Wygrana w Superpucharze Polski jest dla nas bardzo ważna. Cieszymy się z tego triumfu, ale nie popadamy w hurraoptymizm. Jest jeszcze wiele pracy przed nami - podkreśla Igor Milicić.

Mistrz pokonał zdobywcę Pucharu Polski różnicą aż 29 "oczek". Włocławianie wykorzystali 18 z 35 rzutów zza łuku. "Rottweilery" mogą okazać się drużyną nie do ugryzienia w nowym sezonie Energa Basket Ligi.

- Wygraliśmy 29 punktami, ale końcowy wynik nie oddaje tego, co działo się w trakcie spotkania. Idziemy w dobrym kierunku, ale jest jeszcze wiele elementów do poprawy - mówi z dużą skromnością Rolands Freimanis, nowy skrzydłowy Anwilu Włocławek.

W niedzielę mistrzowie Polski na własnym parkiecie w ramach I kolejki Energa Basket Ligi zagrają z Polpharmą Starogard Gdański.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Robert Lewandowski z golem i pudłem sezonu. Nerwowy mecz Bayernu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (3)
avatar
rysiek2012
29.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jaki jest sens takiego artykułu? Nie ma w nim nic nowego. Ani jednego nowego słowa Milicicia! Czytaj całość
avatar
SlavicPride
29.09.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Może w końcu będzie drużyna, która namiesza w rozgrywkach Europejskich... My mieliśmy TOP8 Eurocup... Może Anwil doleci do TOP4 LM... Powodzenia. 
avatar
A.Thomaass Anwil
29.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie zgodzę się z trenerem Winnickim. Wynik spotkania przez 3q był sprawą otwartą a o wygranej zadecydowała 4q. Panie Karolu pisanie że Anwil może być nie do ugryzienia to zwykłe pompowanie balo Czytaj całość