Ireneusz Chromicz: Sytuacja jest rozwojowa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie wykrystalizowała się jeszcze sytuacja kadrowa Sokoła Łańcut przed przyszłym sezonem pierwszej ligi. Na razie trudno mówić o nowych nazwiskach w łańcuckim teamie, ale wiemy już, którzy gracze zdecydowali się na pozostanie w Sokole na kolejne rozgrywki.

Wiadomo już, że w następnych rozgrywkach, włodarze Sokoła będą "operowali" mniejszym budżetem niż w zeszłym sezonie. Mimo tego, w Łańcucie nikt nie załamuje rąk. Każdy z łańcuckich sympatyków basketu ma nadzieje, że działaczom klubu za stosunkowo niewielkie pieniądze uda się "zmontować" zespół, który będzie w stanie powalczyć o coś więcej, niż tylko o utrzymanie się w lidze. - Sytuacja w klubie jest rozwojowa. Trener z zarządem pracują nad zakontraktowaniem nowych zawodników. Są prowadzone poważne rozmowy z kilkoma graczami. Ja i Bartek Dubiel podpisaliśmy kontrakty z klubem na nowy sezon. Z tego, co wiem, to samo uczynili już Darek Kołacz i Jacek Balawender - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Ireneusz Chromicz, zawodnik Sokoła.

Mierzący 197 cm koszykarz obecnie jest na urlopie, ale już niedługo rozpocznie pierwsze szlify przed nowym sezonem. - Obecnie jestem we Wrocławiu i odpoczywam. Myślę, że za parę dni zabiorę się za indywidualne przygotowania do sezonu. Za to z drużyną treningi rozpoczniemy pierwszego sierpnia w Łańcucie - zdradził skrzydłowy.

Trwają dyskusje nad kształtem pierwszej ligi w przyszłych rozgrywkach. Chromicz nie ma pochlebnego zdania na temat pomysłu podzielenia ligi na dwie grupy. - Myślę, że zdecydowanie nie jest to dobry pomysł. Pierwsza liga powinna zostać ligą ogólnokrajową. Takie rozdzielanie na dwie grupy byłoby krzywdzące dla części drużyn. Ten podział mógłby być przecież nierówny. Przy takim rozwiązaniu, liga straciłaby również na prestiżu, bo rozgrywki ogólnopolskie, to coś innego niż rozgrywki regionalne. A myślę, że gdyby doszło do podziału, pierwszoligowe rozgrywki miałyby charakter bardziej regionalny - kończy.

Źródło artykułu: