NBA. Ciekawe odkrycie B.J. Armstronga. Tak wyglądał skauting Bulls na Pistons

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Jevone Moore/Icon Sportswire / Na zdjęciu: B.J. Armstrong
Getty Images / Jevone Moore/Icon Sportswire / Na zdjęciu: B.J. Armstrong
zdjęcie autora artykułu

Trzykrotny mistrz NBA, B.J. Armstrong opublikował ostatnio na swoim Twitterze ciekawe materiały. Jak sam mówi, do poszukiwań zainspirował go serial "The Last Dance".

W tym artykule dowiesz się o:

B.J. Armstrong dokonał ostatnio ciekawego odkrycia, natknął się na unikatową pamiątkę z 1991 roku. ""The Last Dance natchnął mnie, żeby dokładnie przejrzeć swoje stare rzeczy. Właśnie odnalazłem szczegółowe raporty skautingowe, które pomogły nam w walce z "Bad Boys"" - napisał na swoim Twitterze podekscytowany trzykrotny mistrz NBA.

- Respektuj tę drużynę, oni wiedzą, jak wygrywać. Musimy chcieć wygrać bardziej, niż oni będą tego chcieć! - czytamy dokument, w którym podkreślone zostały słowa "chcieć", "wygrać" oraz "bardziej".

- Bądź agresywny, graj twardo, ale przede wszystkim mądrze - brzmiała jego dalsza treść.

ZOBACZ WIDEO: Kolejni sportowcy nie chcą trenować w COS-ach. Minister sportu komentuje: Uważam, że część dyscyplin może trenować w domu

"W drodze do finału NBA musieliśmy pokonać Detroit Pistons. Sztab trenerski Chicago Bulls chciał być pewny, że dążymy nie do perfekcji, ale do doskonałości" - napisał na Twitterze Armstrong, a pod tym postem załączył następny archiwalny materiał, który został przekazany zawodnikom w 1991 roku.

Zaczyna się on od cytatu szwajcarskiego psychologa, Carla Junga: "Perfekcja należy do Boga, my możemy mieć co najwyżej nadzieję na doskonałość". Wymienione zostały następnie warunki, które powinny zostać spełnione, aby Bulls byli w stanie pokonać Pistons, jak dobre rotowanie piłką czy zachowywanie odpowiednich odległości na parkiecie. Sztab trenerski dodawał: "Musimy być agresywni na zasłonach i podczas ich gry pick and roll".

Dzięki odkryciu byłego rozgrywającego wiemy, jak trenerzy Bulls motywowali swoich podopiecznych i w jaki sposób przekazywali im na papierze informacje dotyczące przeciwników. Skauting zawierał zdecydowanie więcej stron i detali. Wypada cieszyć się jednak, że aktualnie 52-letni Armstrong podzielił się z nami chociaż kawałkiem historii.

Trafił on do Chicago Bulls wybrany z 18. numerem w drafcie 1989 roku. Jego atutem był solidny rzut z dystansu oraz efektywne rajdy pod kosz. Zaczynał jako rezerwowy i zmiennik Johna Paxsona, ale z biegiem czasu przebił się do pierwszego składu. Kiedy "Byki" trzeci raz z rzędu wygrywały ligę, był już podstawowym rozgrywającym i kreatorem gry. Armstronga w sezonie 1992/1993 zdobywał średnio 12,3 punktu, 1,8 zbiórki oraz 4,0 asysty.

Czytaj także: Thomas został zapytany o pięciu najlepszych koszykarzy, przeciwko którym grał. Jordana umieścił na czwartym miejscu Słoweniec w GTK? Daniel Gołębiowski ma zmienić klub - czas na otwarcie karuzeli transferowej 

Źródło artykułu: