NBA. Jordan uwielbiał dodatkowo się motywować. Trener rywali zlekceważył go w restauracji. "To mi wystarczyło"
Trener Seattle SuperSonics nie chciał zadzierać z Michaelem Jordanem, zważając, że jego drużyna walczy z Chicago Bulls w Finale NBA. Przeszedł obok niego obojętnie w restauracji. Ale dla Jordana była to zniewaga, za którą George Karl musiał zapłacić.
Gracz Washington Bullets w ogóle nie zwrócił się do niego takim tonem. W rzeczywistości Jordan podkoloryzował tę historię, a w następnym meczu on sam zdobył już do przerwy 36 punktów, więc prawie tyle, co Smith w całym poprzednim spotkaniu. Jednocześnie agresywnie go bronił i wyłączył z gry. Michael zakończył tamto widowisko z 47 punktami na koncie, a Bulls łatwo wygrali.
Serial "The Last Dance" przypomniał też o sytuacji, kiedy trener Seattle SuperSonics, George Karl zlekceważył Jordana w restauracji. - W trakcie finałów poszliśmy na kolację. George Karl też był tam na kolacji. Zobaczyliśmy go. I George Karl nie podszedł do niego porozmawiać - opowiadał po latach były komentator sportowy, Ahmad Rashad. Dla Michaela było to dobitne zlekceważenie i brak szacunku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Barcelony po raz drugi zostanie ojcem- Przeszedł obok mnie. Patrzę na niego i myślę: "Serio? Więc tak chcesz to rozegrać? - wspominał Jordan w wywiadzie na potrzeby dokumentu ESPN. - Mówię "co za bzdura!". Byliśmy razem w Północnej Karolinie, znamy Deana Smitha, gramy razem w golfa. "Chcesz tego? Spoko" To mi wystarczyło - mówił Michael. - To wystarczyło, by to stało się dla mnie sprawą osobistą.
- Przeszedł obok, a ja wiedziałem, że popełnił błąd. Nie powinien był tego robić - dodawał o zachowaniu Karla Ahmad Rashad. W rzeczywistości coś, co Jordan zinterpretował, jako brak szacunku, nie było wcale w intencjach trenera SuperSonics.
- To prawda - potwierdził George Karl zapytany przez Scotta Van Pelta z ESPN, czy zignorował Jordana w restauracji w 1996 roku. - Miałem w swoim sztabie Brendana Malone, który występował w przeszłości w Pistons. Powiedział mi: "Michael używa psychologicznych gierek. Nie chcesz zadzierać z nim w trakcie trwania serii. Przywitaj się na początku, uściśnij dłoń na końcu, ale w jej trakcie nie pozwól mu użyć niczego, co mogłoby go dodatkowo zmobilizować do bycia lepszym graczem, niż najlepszym koszykarzem w historii, którym już jest" - mówił w wywiadzie Karl.
- Robił to przez większość kariery. Wykorzystywał pewne sytuacje, żeby się motywować. Pod koniec kariery wymyślał różne rzeczy - wspominał trener wtedy SuperSonics, a w następnych latach także szkoleniowiec Milwaukee Bucks, Denver Nuggets i Sacramento Kings. Karl w 2013 roku, kiedy prowadził Nuggets, został uznany "Trenerem Roku"
- Twierdził, że ja powiedziałem, że jest stary, że kiepsko gra w golfa albo że zawsze traci pieniądze na polu golfowym. Ja nigdy nie powiedziałem żadnej z tych rzeczy, ale on wymyślił wszystko, aby zmotywować się do osiągnięcia poziomu intensywności, który osiągnęło bardzo niewielu ludzi na świecie - zaznaczał George Karl.
Michael Jordan w serii przeciwko SuperSonics zdobywał średnio 27,3 punktu na mecz, jego Bulls zwyciężyli 4-2, a on został MVP Finałów NBA i wywalczył wtedy swoje czwarte mistrzostwo NBA. Zadedykował je zmarłemu w 1993 roku ojcu.
Czytaj także: Emocjonalne odcinki "The Last Dance", czyli o odejściu i powrocie Jordana. "Płakałem tego dnia"
Pau Gasol: Świetnie byłoby zakończyć karierę w Los Angeles Lakers