EBL. BMSlam Stal musi się wzmocnić. Kiedy i jakie transfery?

Anwilem, co szybko dokonało się rozwodem z klubem z Włocławka. No niestety, tam jest ojczyzna, gdzie cię chcą, szanują, a przede wszystkim słuchają cię jako trenera. I w Stali wszystkie te przesłanki po dość długim czasie zaistniały. Dla mnie nie jest dziwne, że trener Milicić przyszedł do Stali i od razu chce robić roszady, zmiany, transfery, poukłdanie drużyny po swojemu. Dostał zielone światło od właściciela Pana Pawła Matuszewskiego i zaczął to robić!!! I bardzo dobrze, tak postępuje prawdziwy zawodowiec, co się zna niesamowicie na swoim fachu, a że władze klubu nie przeszkadzają mu w tym, a wręcz mu pomagają, no to ludzie, co jest w tym złego!!!??? Jeżeli trener zauważył, że w składzie drużyny jest co najmniej 5 dziur!, i on chce je załatać, by walczyć, tak, tak, jeszcze w tym sezonie o medale, to tylko trzeba przyklasnąć trenerowi Milicićiowi i w tym mu pomóc (chodzi mi o Zarząd klubu i nie tylko). Milicić szuka takich zawodników, którzy jemu, jako trenerowi, pasują do koncepcji gry. Jednego gracza próbował już ściągnąć do zespołu, ale się okazało to niewypałem, nie ze względów sportowych, ale obyczajowych delikatnie pisząc (DJ Cooper). Wiem jedno, że kwestią czasu jest, jak to odpali w Stali, a wtedy i Zastal może nie pierdnąć. Zobaczymy już niebawem, pożyjemy zobaczymy. Podoba mi się to też, jak w ostatnim meczu Stali z Polpharmą SG Smith szedł w kontrze na kosz gości i się... zatrzymał, tylko dlatego, że... zostało parę sekund do końca meczu!!!???. Trener Milicić miał o to spore pretensje do Smitha, że nie zakończył akcji-kontrataku koszem, mówiąc: - "że nie ważne czy się wygrywa 20 pkt, czy przegrywa 20 pkt, gra się do samego końca"!!! I ta filozofia bardzo mi się podoba trenera Milicićia, łamie głupie, niepisane kanony zawodników w koszykówce męskiej! Dlatego jak słyszę, jak ktoś utyskuje, że, jakby miał worek pieniędzy, to by wszystko to poustawiał bez trenera!?! Nic bardziej głupszego nie można było napisać, powiedzieć! Nie sztuką jest taśmowo kupować badziewnych graczy, ale sztuką jest wydać ten przysłowiowy worek pieniędzy na takich graczy, co szybko skumają meandry taktyczne trenera, co się przełoży na skuteczną grę drużyny o najwyższe cele! I to trener Milicić umie robić. Tak więc ludzie przestańcie zazdrościć i być złośliwym, co do trenera Milicićia! Milicić jest teraz w Stali i uszanujcie to; wszystkie kluby EBL miały szansę pozyskać trenera Milicićia, a tylko jedna drużyna może go mieć. I dobrze się stało dla klubowego basketu, że Milicić zakotwiczył w Ostrowie Wlkp. Życzę mu oby na długie lata!

kolejnych a długi pozostaną itd...

generatora...

zbędna. Da się parę groszy więcej sprzątaczce i też poprowadzi Stal do MP.