Rok od śmierci legendy. Kariera Kobe'ego Bryanta bywała wyboista, ale osiągnął w niej wszystko

Zdjęcie okładkowe artykułu: AFP /  / Na zdjęciu: Kobe Bryant żegna się z kibicami po ostatnim meczu w rodzinnej Filadelfii
AFP / / Na zdjęciu: Kobe Bryant żegna się z kibicami po ostatnim meczu w rodzinnej Filadelfii
zdjęcie autora artykułu

Kobe Bryant był jednym z najwybitniejszych koszykarzy w historii dyscypliny. Był, bowiem jego życie zakończyło się nagle, w tragiczny sposób. Mija 1. rocznica jego śmierci. W swojej karierze sięgnął jednak praktycznie po wszystko, co dało się zdobyć.

W tym artykule dowiesz się o:

1996 - wybrany w drafcie dopiero z 13. numerem

Kobe Bryant w lidze NBA pojawił się w 1996 roku. Postawili na niego Charlotte Hornets, ale tylko dlatego, że tak chcieli Los Angeles Lakers, którzy upatrzyli sobie zdolnego rzucającego, aby móc pozyskać go w zamian za Vlade Divacia. Mieli bowiem w tym ukryty cel. Chcieli latem podpisać kontrakt z 24-letnim dominującym centrem, jakim był wówczas Shaquille O'Neal, ale aby mogli sobie na to pozwolić, musieli pozbyć się gracza z Bałkanów. Ostatecznie im się to udało, co za jakiś czas przerodziło się w sukcesy.

Wracając jednak do Bryanta - można zaryzykować stwierdzenie, że pod względem draftowego wyboru, był najniżej ocenionym z wielkich. Michael Jordan, Tim Duncan, Kareem Abdul-Jabbar, Magic Johnson, Larry Bird, Wilt Chamberlain, Charles Barkley, LeBron James, Bill Russell, Hakeen Olajuwon czy też właśnie Shaq - wszystkich wybierano w pierwszej dziesiątce. Spośród największych tego sportu jeszcze choćby Karl Malone i John Stockton, podobnie jak Bryant, zostali wytypowani niżej - Malone z 13-ką, a Stockton z 16-ką. Osiągnięciami Kobe przebija ich jednak po całości.

Kobe Bryant 15 lat temu rzucił w jednym meczu 81 punktów. Toronto Raptors na tapecie gwiazdy Los Angeles Lakers >>

2000 - pierwsze mistrzostwo NBA

Z roku na rok jego rola rosła, aż w sezonie 1998/99 stał się podstawowym zawodnikiem Jeziorowców, gdzie wraz z Shaquille'em O'Nealem i Glenem Rice'em decydował o obliczu drużyny. Na tytuł musiał jednak nieco poczekać. Konkretnie do 2000 roku, kiedy to Lakers zmierzyli się w serii finałowej z Indianą Pacers i wygrali ją 4-2. Pierwszoplanową postacią był jednak Shaq, ale już w kolejnych dwóch sezonach, gdy LAL zdobywali mistrzostwo back-to-back i rok później (threepeat), Kobe coraz częściej bywał liderem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale jej siadło! Kapitalne uderzenie piłkarki Chelsea

2004 - rok niedosytu

Po nie co końca udanym sezonie 2002/03, gdy LAL nie udało się po raz czwarty z rzędu sięgnąć po mistrzostwo, postanowiono znacząco wzmocnić zespół. Eksperyment z pozyskaniem Karla Malone'a i Gary'ego Paytona jednak nie wypalił. Ekipa z Miasta Aniołów dotarła wprawdzie do finałów, ale w nich wspomniana dwójka totalnie zawaliła sprawę i mistrzostwo zdobyli Detroit Pistons. Po tym sezonie z klubu odeszli nie tylko Malone i Payton, ale także O'Neal. Lakers stali się więc w 100 procentach drużyną Kobe'ego.

2005/06 - sezon rekordów

W rozgrywkach 2005/06 Bryant dwukrotnie bił punktowy rekord w swojej karierze. Będący w przebudowie Lakers, marzący o powrocie do lat świetności, nie mieli w składzie innych wielkich gwiazd, w związku z czym wyniki drużyny spoczywały na barkach rzucającego. A ten raz po raz udowadniał, jakiego formatu jest graczem. Najpierw, 20 grudnia 2005 zdobył 62 "oczka" przeciwko Dallas Mavericks, a 22 stycznia 2006 rzucił aż 81 punktów Toronto Raptors.

2008 - jedyne w karierze MVP za sezon zasadniczy i przyjście Pau Gasola

W lutym 2008 roku do Los Angeles sprowadzono dla Kobe'ego posiłki w postaci podkoszowego Pau Gasola. Ich cel był tylko jeden - odzyskanie mistrzostwa! I choć nie od razu, to jednak się udało. Ale najpierw Bryant został jedyny raz w swojej karierze wybrany MVP sezonu zasadniczego! Później nowy duet wielkich zaprowadził Jeziorowców do finałów, lecz w nich lepsi byli Boston Celtics. Ale, jakby na osłodę - wraz z kadrą Stanów Zjednoczonych - Kobe zdobył złoto na igrzyskach olimpijskich w Pekinie.

Czarny dzień w historii koszykówki. Mija rok od katastrofy, w której zginął Kobe Bryant >>

2009-10 - mistrzostwa bez Shaqa

W latach 2009-10 w końcu udało mu się wrócić na tron. Pomoc Gasola i Lamara Odoma była nieoceniona, ale to Kobe grał pierwsze skrzypce. Najpierw LAL triumfowali w finale z Orlando Magic, a sezon później mogli się odegrać na Boston Celtics za porażkę z 2008 roku. W rywalizacji doszło do "creme de la creme", czyli siódmego meczu. W nim Kobe przeżywał strzelecki kryzys, ale i tak zanotował 23 punkty (10 w 4. kwarcie) i 15 zbiórek i po raz drugi z rzędu został MVP finałów.

2012 - obrona złota olimpijskiego i... powtórka z rozrywki

Niepowodzenia w dwóch nieco słabszych sezonach, Kobe powetował sobie kolejnym mistrzostwem olimpijskim. Szefowie Lakers pracowali jednak nad tym, aby w krótkim czasie znów zrobić z drużyny pretendenta i w tym celu postanowili dokonać kolejnych solidnych wzmocnień. Na papierze pozyskanie Dwighta Howarda i Steve'a Nasha wydawało się strzałem w dziesiątkę, a okazało się jedną wielką klapą. Jeszcze większą niż eksperyment z Malone'em i Paytonem.

2013-16 - schyłek kariery i ten mecz na pożegnanie

Po nieudanych wojażach Lakers, w klubie znów nastały trudniejsze lata. Bryanta nie oszczędzały kontuzje, a zespół wypadł z topu w konferencji zachodniej. Sezon 2015/16 był ostatnim w jego dwudziestoletniej karierze. Na pożegnanie z NBA zdołał zagrać w większości spotkań, lecz LAL zabrakło w play-offach. Po raz ostatni Kobe wyszedł na parkiet 13 kwietnia 2016 roku. I wzniósł się tego wieczoru na absolutne wyżyny, zdobywając 60 punktów! Legenda.

2017 - zastrzeżenie numerów 8. i 24.

W swojej karierze występował z dwoma numerami. Najpierw była to ósemka, lecz w sezonie 2005/06 poinformował, że od kolejnych rozgrywek zamierza grać z numerem 24 na plecach. Jak wówczas podkreślał, marzył o tym od samego początku swojej kariery w NBA, ale w 1996 roku numer ten był zajęty (miał go George McCloud), a druga opcja, czyli 33, zastrzeżony. Padło więc na ósemkę, z którą Kobe grał we wczesnych latach we Włoszech.

W 2006 roku nic nie stało już jednak na przeszkodzie, aby Bryant mógł spełnić swoje marzenie. Kiedy więc Kobe zaczął wygrywać mistrzostwa również z nowym numerem, zaczęto się zastanawiać, który z nich zostanie zastrzeżony po tym, gdy legenda odwiesi swoje buty na kołku. Trwało to stosunkowo długo, ale ostatecznie władze Lakers zdecydowały się na to, aby pod kopułą Staples Center umieścić je oba.

Osiągnięcia Kobe'ego Bryanta:

- 5-krotny mistrz NBA: 2000, 2001, 2002, 2009, 2010 - 2-krotny mistrz olimpijski: 2008 i 2012 - MVP sezonu zasadniczego: 2008 - MVP finałów NBA: 2009 i 2010 - 2-krotny król strzelców NBA: 2006 i 2007 - 18-krotny uczestnik All-Star Game - 4-krotny MVP Meczów Gwiazd: 2002, 2007, 2009, 2011 - zwycięzca konkursu wsadów podczas All-Star Weekend: 1997 - 15-krotnie wybierany do najlepszych piątek sezonu - 12-krotnie wybierany do piątek najlepszych obrońców

Źródło artykułu:
Komentarze (0)