Bydgoscy koszykarze już po pierwszych treningach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sporo nowych twarzy pojawiło się na pierwszym treningu bydgoskiej Astorii. Trener Maciej Borkowski jest szczególnie zadowolony z pozyskania dwóch wysokich zawodników.

W tym artykule dowiesz się o:

Co prawda miejscowi koszykarze oficjalnie przygotowania do nowego sezonu rozpoczęli w poniedziałek, ale pierwsze treningi odbyły się już w poprzednim tygodniu. Jak to zwykle bywa na inauguracyjnych zajęciach pojawiło się kilka nowych twarzy. Przede wszystkim ważnym ogniwem w zespole Macieja Borkowskiego ma być sprowadzony z Tura Bielsk-Podlaski wysoki Łukasz Kuczyński. - Takiego gracza właśnie nam brakowało. W zeszłym roku taką rolę pełnił Dorian Szyttenholm. Sam niekiedy nie był raczej w stanie walczyć za dwóch - tłumaczy opiekun KPSW Astorii w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Poza Kuczyńskim miejscowego II-ligowca wzmocnił chociażby szybki i skuteczny Marek Urbaniak, który wcześniej był ważnym ogniwem w ŻTS-ie Nowy Dwór Gdański. Razem z pierwszym zespołem ćwiczy też kilku juniorów. Po stronie ubytków można zapisać odejście do Gniewkowa Oliwiera Szyttenholma. Ponadto wcześniej z Bydgoszczą pożegnali się: Paweł Lewandowski (AZS Radom), Marcin Kubacki, Tomasz Szopiński, Kamil Kamecki (Wisła Kraków), Paweł Poliwka, a karierę postanowił zakończyć Krzysztof Małkowski.

Bydgoska drużyna nie wyjedzie na żaden obóz. Wiąże się to z ograniczonymi środkami finansowymi oraz dobrymi warunkami treningowymi na obiektach Zawiszy. - Mamy trochę wydłużony okres przygotowawczy, bo pierwszy mecz rozegramy dopiero 10 października z Turem Bielsk Podlaski. Będziemy ćwiczyć w 3-dniowym mikrocyklu treningowym, dwa razy dziennie. Rozegramy oczywiście sporo spotkań kontrolnych oraz udamy się na turnieje towarzyskie. Jest szansa na to, że będziemy bić się o pierwsze miejsce w lidze, bo z grupy odeszły bardzo mocne ekipy z Radomia oraz Warszawy - dodaje Borkowski

KPSW Astoria weźmie też udział w rozgrywkach Pucharu Polski. Tam w późniejszych rundach może trafić na bardzo mocnych rywali, i to nawet z PLK. Jak przekonuje trener Borkowski, w tych rozgrywkach więcej minut na parkiecie otrzymają juniorzy. - Bardzo liczę na młodego Piotra Robaka. Ma 196 cm wzrostu, więc powinien być postrachem dla innych rozgrywających. Właśnie takie pojedynki mają służyć ogrywaniu się młodych graczy, a my przecież będziemy grać systemem środa-sobota - przekonuje Borkowski.

- Ta liga będzie rządziła się swoimi prawami. Każdy będzie mógł wygrać z każdym, bowiem już w zeszłym sezonie nawet najsilniejsze kluby miały spory kłopot z tym, aby wypracować sobie przewagę nad resztą rywali. Trudno mi ocenić siłę beniaminków, zwłaszcza Korsarza Gdańsk. Będzie bardzo wiele emocji i ciężkich spotkań. Ale o to chyba chodzi. Chcemy się bić o awans, ale sport potrafi platać różne figle. Bydgoska koszykówka musi się jednak rozwijać, a pomóc może w tym jedynie awans do pierwszej ligi - zakończył Borkowski.

Źródło artykułu: