Do trzech razy sztuka nie wypaliło. VBW Arka nadal bezkonkurencyjna na krajowym podwórku
VBW Arka Gdynia wygrywa Suzuki Puchar Polski Kobiet! W niezwykle emocjonującym finale, tracąc już w pierwszej minucie swoją kluczową zawodniczkę, pokonały CCC Polkowice 69:65.
Mecz dla gdynianek nie zaczął się jednak dobrze - już w 56 sekundzie meczu z gry wypadł Alice Kunek. Australijka, która w półfinale zdobyła aż 30 punktów, skręciła staw skokowy przy walce o piłkę.
Po tej stracie Arka długo nie mogła wejść na swoje obroty. Dodatkowo po drugiej stronie szalała Aaryn Ellenberg Wiley - już do przerwy miała na swoim koncie 18 punktów, a CCC prowadziło 36:29.
Podopieczne Gundarsa Vetry do gry wróciły dzięki serii 14:2 pod koniec trzeciej kwarty - to dzięki niej wyszły po raz pierwszy na prowadzenie w meczu (48:46). Grą Arki doskonale dyrygowały Barbora Balintova i Angelika Slamova, a CCC miało coraz większe problemy.
Wśród "Pomarańczowych" im bliżej końca tym więcej brała na siebie Keisha Hampton. Największa gwiazda CCC na finiszu szalała, był nie do zatrzymania - w czwartej kwarcie zdobyła 9 punktów, ale to nie wystarczyło. O końcowym wyniku w tak wyrównanym meczu decydowały, jak zawsze, detale.
Przy stanie 66:62 Kamile Nacickaite najpierw wykorzystała tylko jeden rzut wolny, a po chwili zawodniczki CCC zapomniały zastawić. Balintova rzuciła i swobodnie zebrała piłkę po swoim rzucie, a po "trójką" z ponowienia Artemis Spanou na osiem sekund przed końcem zamknęła pojedynek.
Ellenberg-Wiley i Hampton zdobyły łącznie aż 48 punktów. Karolowi Kowalewskiemu zabrakło minimum jednej strzelby więcej. Arka miała jednak bardziej zbilansowany team. Spanou uzbierała 21 "oczek", a Balintova do 13 punktów dołożyła 8 asyst i 7 zbiórek.
Przed rokiem w wielkim finale Suzuki Pucharu Polski Kobiet też spotkały się zespoły VBW Arki i CCC. Wtedy również lepsze okazały się gdynianki, które w Lublinie po dogrywce wygrały 83:73.
VBW Arka Gdynia - CCC Polkowice 69:65 (13:16, 16:20, 21:12, 19:17)
Arka: Artemis Spanou 21, Barbora Balintova 13, Sonja Greinacher 9, Amalia Rembiszewska 8, Laura Miskiniene 7, Aneglika Slamova 6, Kamila Podgórna 5, Marissa Kastanek 0, Alice Kunek 0.
CCC: Aaryn Ellenberg-Wiley 27, Keisha Hampton 21, Dragan Stanković 10, Kamile Nacickaite 3, Weronika Gajda 2, Klaudia Gertchen 2, Weronika Telenga 0.
Zobacz także:
Mocne opinie po meczu Zastal - Anwil. "Mocniejszy rywal mógłby nas kopnąć w tyłek"
Genialny występ reprezentanta Polski. Rywale mogli tylko chwytać się za głowę