EBL. Litwin jednak nie zagra w Enea Astorii. Kontrakt rozwiązany

Jak poinformowała Enea Astoria Bydgoszcz, Paulius Dambrauskas nie będzie w przyszłym sezonie bronił barw klubu. Kontrakt z Litwinem został rozwiązany za porozumieniem stron.

Dawid Siemieniecki 15 Czerwca 2021, 12:37

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Paulius Dambrauskas

NBA. Portland Trail Blazers przeprowadzą rozmowy z potencjalnymi trenerami. Wśród kandydatów Becky Hammon

Litewski obrońca Paulius Dambrauskas był pierwszym zawodnikiem, z którym Enea Astoria Bydgoszcz podpisała kontrakt po rozgrywkach 2020/21 (więcej tutaj >>). W dodatku strony dogadały się co do dłuższej współpracy niż tylko jeden rok i tym samym "Dambra" miał występować w grodzie nad Brdą przez kolejne dwa sezony. We wtorek klub poinformował jednak o rozwiązaniu umowy za porozumieniem stron.

W barwach Enea Astorii 29-latek wystąpił w osiemnastu spotkaniach, w których notował po 11,6 punktu, 3,8 asysty i 2,1 zbiórki w średnio 26 minut gry. Jego odejście oznacza, że w Bydgoszczy zwolniło się jedno miejsce przeznaczone dla koszykarza zagranicznego. Obecnie klub ma na kontraktach trzech takich zawodników: Dominykasa Domarkasa, Markusa Loncara i Alana Herndona.

Pomimo odejścia Dambrauskasa, skład zespołu jest już i tak zbudowany w znacznej większości. Poza wyżej wymienionymi, w drużynie znad Brdy zagrają bowiem Michał Chyliński, Jakub Nizioł, Michał Aleksandrowicz oraz Michał Krasuski, którzy zostają w ekipie, a jej nowymi nabytkami są Mateusz Zębski, Andrzej Pluta i Patryk Kędel.

KK Astoria Bydgoszcz SA informuje, że kontrakt z Pauliusem Dambrauskasem został rozwiązany za porozumieniem stron.

"Dambra" zagrał dla naszego klubu 18 spotkań, podczas których notował średnio 11,6 punktu, 2,1 zbiórki i 3,8 asysty na mecz.#Enea #Bydgoszcz #AstaTeam #plkpl pic.twitter.com/zvEJPo967G
— Enea Astoria Bydgoszcz (@EneaAstoria) June 15, 2021

Czytaj także:
NBA. Duży cios dla Los Angeles Clippers. Spore osłabienie pod koszem >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalona końcówka meczu WNBA. Rzut rozpaczy i... zwycięstwo!