Polacy już z Sokołowskim, ale bez Koszarka i Waczyńskiego. Jak wypadnie kadra w teście numer 4?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka
Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka
zdjęcie autora artykułu

W piątkowy wieczór reprezentacja Polski koszykarzy w Arenie Gliwice zagra z Łotyszami. To kolejna okazja do sprawdzenia formy przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich.

W tym artykule dowiesz się o:

Biało-Czerwoni zgrupowanie w Gliwicach rozpoczęli w piątek 4 czerwca. Od tego czasu rozegrali trzy mecze kontrolne: dwa wygrali (80:75 z Meksykiem i 89:66 z Tunezją) oraz jeden przegrali (z Rosją 63:78).

Teraz podopieczni Mike'a Taylora staną do boju z Łotyszami, którzy w Polsce pojawili się w mocno odmłodzonym składzie (aż sześciu debiutantów). Liderem kadry będzie Dairis Bertans.

W składzie próżno szukać takich graczy, jak Kristaps Porzingis czy doskonale znanych z gry na polskich parkietach Rolandsa Freimanisa, Janisa Berzinsa czy Martinsa Laksę.

ZOBACZ WIDEO: Igrzyska w Tokio będą dla sportowców katorgą. "Mamy być odizolowani totalnie"

Polacy tym razem dla odmiany wystąpią bez Łukasza Koszarka. Doświadczony rozgrywający doznał urazu podczas środowego starcia z Tunezją, w którym spędził na parkiecie niecałą minutę. - Został uderzony w ramię. Podeszliśmy do tego ostrożnie, dlatego nie wrócił do gry - tłumaczył Taylor.

W piątek też nie zobaczymy go na parkiecie. Plan jest prosty - zawodnik ma być w optymalnym zdrowiu na turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich, który rozpocznie się 29 czerwca w Kownie.

Szokiem jest natomiast sytuacja z Adamem Waczyńskim, dla którego piątek jest ostatnim dniem na zgrupowaniu - więcej o tym piszemy TUTAJ.

Koszarka i Waczyńskiego nie będzie, ale w składzie pojawi się za to Michał Sokołowski, który dołączył do reprezentacji w czwartek. Więcej minut w grze dostanie też powracający do gry Mateusz Ponitka - w środę zagrał po raz pierwszy od kwietnia, kiedy doznał urazu pachwiny. Z Tunezją miał jednak "limit czasowy" - w każdej z kwart zagrał ok. 2 minut.

Do walki o bilety na igrzyska olimpijskie coraz bliżej. Michał Michalak po ostatnim spotkaniu wspomniał o tym, że jakoś gry poszła do góry. I trzeba mieć nadzieję, że konfrontacja z Łotyszami czy ostatnie dwa mecze kontrolne z Brazylią (22-23 czerwca) tylko to potwierdzą.

Relację z meczu będzie można śledzić na WP SportoweFakty (TUTAJ).

Polska - Łotwa / piątek 18 czerwca, godz. 20:30

Zobacz także: "Sokół" nadleciał. Reprezentacja Polski już prawie w komplecie Pewna wygrana kadry zawsze cieszy. "Jakość gry? Na pewno się poprawiła"

Źródło artykułu:
Czy Polska pokona w piątek Łotwę?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Henryk
18.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Panta rhey" jak życiu i rzadko kiedy udaje się to osiągnąć ,że jest constans,nic dodać, choć wolałbym jako wierny kibic tej dyscypliny sportu aby osiągano zawsze consensus, howgh.