WNBA: Passa Sparks przerwana przez Mercury

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Seria wygranych Los Angeles Sparks zakończyła się na liczbie sześć. Na drodze do siódmego kolejnego sukcesu stanęła najlepsza drużyna na Zachodzie, czyli Phoenix Mercury. Sparks musiały sobie radzić w tym meczu bez swojej liderki Candace Parker i, niestety dla nich, nie poradziły sobie z tym zadaniem. Na ścieżkę sukcesu powróciła za to najlepsza drużyna ligi Indiana Fever, a z walki o play off nie poddają się Detroit Shock.

- Była zaskoczona faktem nieobecności w drużynie Sparks Candace Parker. Ale to równocześnie jest bardzo niebezpieczne dla rywalek, czyli w tym wypadku dla nas. Gdy w drużynie brakuje w meczu z jakiegoś powodu liderki, zespół jednoczy się jeszcze mocniej, staje się prawdziwą drużyną. Było to widać szczególnie w pierwszej kwarcie - powiedziała po meczu Cappie Pondexter.

Pondexter zakończyła mecz w Staples Center z dorobkiem 26 punktów i 6 asyst prowadząc swój zespół do wygranej. Sparks rozpoczęły od mocnego uderzenia wygrywając pierwszą kwartę 34:19. Potem jednak na parkiecie dominowała ekipa z Arizony. Cichą bohaterką meczu była jednak Australijka Penny Taylor. Wszyscy, którzy zastanawiali się, czy jej powrót do kadry Mercury jest potrzebny, teraz już chyba nie mają żadnych wątpliwości. Jej 17 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty w 20 minut były nieocenione w drodze do tego sukcesu.

Deanna Nolan i Detroit Shock nie dają za wygraną w walce o play off. Minionej nocy Mistrzynie WNBA pokonały Atlantę Dream i poczynili tym samym duży krok do awansu do play off. Nie do zatrzymania okazała się wspomniana Nolan, która zakończyła spotkanie z dorobkiem 29 punktów. Dream nadal muszą sobie radzić bez Chamique Holdsclaw, która w dalszym ciągu boryka się z problemami zdrowotnymi, a konkretnie z kontuzjowanym kolanem.

- Udało się wygrać i to jest najważniejsze. W dalszym ciągu mamy szansę na play off. Mamy nawet szansę na drugie czy trzecie miejsce. Musimy to wykorzystać i wygrywać kolejne spotkania - skomentowała wszystko bohaterka meczu Nolan.

Minionej nocy swoje mecze pewnie wygrały drużyny Seattle Storm i Indiany Fever. Oba te zespoły mają raczej pewny awans do fazy play off i kolekcjonują wygrane potrzebne do zajęcia jak najlepszej pozycji wyjściowej.

Wyniki:

Indiana Fever - San Antonio Silver Stars 77:66

(T.Catchings 20, E.Hoffman 15, T.Sutton-Brown 12, K.Douglas 8 - S.Young 18, A.Wauters 18, S.Crossley 15, E.Perperoglu 5)

Detroit Shock - Atlanta Dream 87:83

(D.Nolan 29, S.Zellous 12, A.Hornbuckle 10, T.McWilliams 10 - I.Castro Marques 19, A.McCoughtry 16, E.DeSouza 16, S.Lyttle 14)

Seattle Storm - Connecticut Sun 86:74

(S.Bird 21, L.Jackson 17, S.Cash 17, T.Wright 15 - L.Whalen 18, S.Gruda 10, T.White 10, K.Gardin 10)

Los Angeles Sparks - Phoenix Mercury 90:98

(L.Leslie 23, B.Lennox 18, T.Thompson 17, N.Quinn 12 – C.Pondexter 26, D.Taurasi 20, P.Taylor 17, T.Johnson 14)

Źródło artykułu: