Maciej Lampe: Możemy pokonać każdego

W swoim drugim meczu podczas polskiego EuroBasketu podopieczni Muliego Katzurina sprawili niespodziankę sporego kalibru pokonując reprezentację Litwy. Dzięki tej wygranej biało-czerwoni zapewnili sobie awans do kolejnego etapu turnieju i pojadą do Łodzi walczyć o ćwierćfinały. Jednym z ojców sukcesu w postaci zwycięstwa nad Litwą był środkowy Maciej Lampe, który na swoim koncie zapisał double-double i wspólnie z Marcinem Gortatem zdominował grę podkoszową.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Przed meczem faworytem spotkania byli Litwini, ale zupełnie innego zdania byli polscy zawodnicy i polscy fani. Od początku meczu biało-czerwoni zdołali narzucić swój styl gry, a podkoszowi z Litwy nie mieli zupełnie żadnej recepty na zatrzymanie naszych podkoszowych, czyli Macieja Lampe i Marcina Gortata. Lampe Litwinom zaaplikował 22 oczka i 10 zbiórek. - Zagraliśmy najlepszy mecz od momentu, kiedy jesteśmy razem. Mieliśmy dzisiaj znakomitą egzekucję w ataku. Przytrafiło nam się kilka błędów, ale z każdym kolejnym meczem nasza wiara w siebie, pewność naszej gry wzrasta - powiedział po tym meczu Lampe.

Lampe wspólnie z Gortatem zebrali we wtorek z tablic aż 27 piłek, czyli tylko o 9 mniej niż cała drużyna litewska. - Jesteśmy dzisiaj bardzo szczęśliwi po wygranej, ale jutro jest kolejny mecz, który również chcemy wygrać. Musimy pozostać w pełni skoncentrowani - mówi Lampe.

Polska reprezentacja bardzo mocno zyskała w opinii fachowców. Polacy grają dobrze, grają efektownie, z polotem i pomysłem. To wszystko powoduje, że sami zawodnicy nabrali pewności siebie i z każdym kolejnym meczem ich gra ma wyglądać jeszcze lepiej. - Możemy pokonać każdego, to jest turniej. Kilka niespodzianek już było. Litwa w meczach sparingowych pokonała wysoko Hiszpanów, a na turnieju przegrała z nami. Pozostajemy nadal mocno skoncentrowani i głodni sukcesu oraz kolejnych zwycięstw. Chcemy wygrywać - opowiada nowy podkoszowy Maccabi Tel Aviv.

Lampe jest również pod niesamowitym wrażeniem tego, co na trybunach wyczyniają polscy fani, jaką znakomitą atmosferę im stworzyli. - To co robią fani na trybunach jest po prostu niesamowite. Takie coś można przeżyć chyba tylko raz w życiu, dlatego jestem bardzo szczęśliwy, że tutaj jestem i że mogę grać. Każdy z nas jest bardzo szczęśliwy, że może tutaj grać. Nasi fani to nasza niesamowita przewaga, którą musimy wykorzystać. To jedna z najlepszych rzeczy, jaka może się przytrafić sportowcowi, grać przed taką znakomitą, własną publicznością na takim turnieju - zakończył Lampe.

Po dwóch pierwszych spotkaniach Lampe legitymuje się średnimi wynoszącymi 19,5 punktu, 7,5 zbiórki i 3 bloki na mecz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×