Waleczny (nie)typowy center. Po hicie PLK o nim mówią wszyscy! [WYWIAD]

Dostał szansę i ją wykorzystał. Szymon Tomczak - człowiek od czarnej roboty. Center, mierzący tylko 201 centymetrów. Walczak. Czy przebije się na stałe do PLK?

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Szymon Tomczak blokujący rzut Jamesa Palmera Jr PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Szymon Tomczak blokujący rzut Jamesa Palmera Jr
WKS Śląsk Wrocław w niedzielny wieczór przy blisko komplecie kibiców w Hali Stulecia pokonał Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 79:69, odnosząc 12. zwycięstwo w sezonie 2021/2022.

Spory wkład w sukces wrocławian miał też 24-letni podkoszowy, Szymon Tomczak, który już wcześniej dał o sobie znać notując kilka niezłych minut w meczu Eurocupu na Litwie.

Polak w hicie PLK niespodziewanie dostał od trenera Andreja Urlepa blisko 20 minut gry - więcej, niż we wszystkich wcześniejszych pięciu meczach ligowych razem wziętych.

ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!

Tomczak przeciwko mistrzom Polski zdobył sześć punktów, miał siedem zbiórek, trzy asysty i dwa przechwyty, co złożyło się na eval 17. Zanotował efektowny blok na Treyu Drechselu. Czy był stres? - Nie. Myślę, że dobrze sobie z nim radzę - mówi w rozmowie z naszym portalem.

To dobry moment, aby przybliżyć sylwetkę podkoszowego z Konina, który od 2017 roku związany jest z Wrocławiem. Dotychczas występy w ekstraklasie łączył z pierwszą ligą, gdzie w sezonie 2021/2022 zdobywa średnio 17,6 punktu i 10,4 zbiórki. Jak sam podkreśla, chce na dobre zadomowić się w PLK.

Patryk Pankowiak, WP SportoweFakty: Jesteś nominalnym środkowym?

Szymon Tomczak, zawodnik WKS Śląska Wrocław: Tak, na tej pozycji czuje się najlepiej.

Pytam, bo 201 centymetrów wzrostu, to nie jest dużo jak na taką pozycję. 

Wszyscy oceniają mnie tylko poprzez pryzmat wzrostu, ale nie wiedzą na przykład tego, jaką mam rozpiętość ramion, co jest bardzo ważne na mojej pozycji.

Jest ktoś, na kim się wzorujesz?

Kyle Hines ma 198 centymetrów wzrostu i od kilkunastu lat gra na pozycji centra na najwyższym europejskim poziomie. Jest to mój ulubiony koszykarz.

Uchodzisz za walczaka. Człowieka od czarnej roboty. To kwestia charakteru?

Myślę, że tak. Taki już po prostu jestem. Gram do upadłego.

Długo czekałeś na swoją szansę w PLK, ale jak już ją dostałeś, nikt chyba nie ma wątpliwości, że ją wykorzystałeś. 

Przede wszystkim bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, jako drużyna. Pokonaliśmy mistrza Polski, a dodatkowo ten sukces ma dla nas duże znaczenie w kontekście rozstawienia w tabeli. Wygraliśmy też dwumecz, co może mieć kluczowe znaczenie na koniec sezonu.

Też miałeś wkład w ten sukces.

Cieszę się, że ktoś tak uważa. Starałem się dorzucić swoją cegiełkę do tego zwycięstwa. Aktualnie zapominamy już o tym meczu i skupiamy się na naszym najbliższym, środkowym spotkaniu. Chcemy przedłużyć serię zwycięstw w Hali Stulecia.

Cyril Langevine opuścił WKS Śląsk dość niespodziewanie. Zrobiła się przestrzeń dla ciebie. Co się działo przed meczem z Arged BM Stalą? 

Trener powiedział mi przed tym spotkaniem, żebym był przygotowany, bo będę grał kilka minut. Dał mi jasne wskazówki, czego ode mnie oczekuje.
Co sobie myślałeś, wychodząc na parkiet w Hali Stulecia przy tak świetnej atmosferze?

Byłem właśnie skupiony na tych słowach trenera Urlepa. Chciałem zrobić, jak najwięcej dobrego dla zespołu.

Strachu w oczach u ciebie nie widziałem. 

Nie było go. Myślę, że od zawsze dobrze radzę sobie ze stresem. Jak wchodzę na boisko, to całkowiciem wyłączam się na to, co dzieje się dookoła i robię swoje. Bardzo się cieszę, że zostałem tak ciepło przyjęty i bardzo dziękuję kibicom za wszystkie miłe słowa.

Zdominowałeś I ligę. Teraz czas na dobre, regularne występy w PLK? 

Aktualnie wszystko zależy od trenerów i tego, jaki będą mieli na mnie plan. Ja dalej będę ciężko pracował, aby zostać przy pierwszym zespole jak najdłużej i być zawsze w gotowości, aby pomóc.

Ale już chyba myślisz wyłącznie o ekstraklasie. 

Można tak powiedzieć. Chcę się sprawdzać na parkietach PLK. To jest mój cel, żeby się tu zadomowić.

Słyszałem, że jeszcze w tym sezonie, kiedy wydawało się, że zabraknie dla ciebie miejsca w ekstraklasie, interesowały się tobą kluby z PLK i I ligi. 

Faktycznie, docierały do mnie takie informacje, ale przyznam, że ja starałem się skupić na graniu w pierwszej lidze i na treningach. Nie było możliwości zmiany klubu w trakcie rozgrywek.

Mam wrażenie, że WKS Śląsk jest dla ciebie wyjątkowym miejscem.

Osobiście bardzo dużo zawdzięczam Śląskowi Wrocław, a przede wszystkim trenerom, którzy widzieli we mnie potencjał, zaufali mi i poświęcili bardzo dużo prywatnego czasu na treningi indywidualne.

Rozwinęli mnie jako koszykarza, ale również jako człowieka. W Śląsku spędziłem prawię całą moją przygodę z koszykówką. Wrocław stał się moim drugim domem.

Jeszcze na koniec, zapytam o przyszłość. Po tym sezonie kończy ci się kontrakt we Wrocławiu. Co planujesz?

Dokładnie, po tym sezonie dobiega końca mój trzyletni kontrakt. Razem z agentem w pierwszej kolejności będziemy rozmawiali ze Śląskiem Wrocław. Osobiście będę kierował się miejscem, w którym będę miał możliwość największego rozwoju i ogrywania w ekstraklasie. Moim celem na przyszły sezon jest umocnienie pozycji w PLK.

Czytaj także: Klay Thompson! Gwiazdor wrócił, żeby trafiać właśnie takie rzuty
Od tego są prawdziwe gwiazdy! Genialny występ w finale Pucharu Polski przechyli szalę

Czy Szymon Tomczak będzie odnosił sukcesy w PLK?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×