Wygrane wpłyną na decyzję Bosha?

Bryan Colangelo robi wszystko co w jego mocy, aby przekonać najlepszego gracza zespołu do pozostania w Kanadzie na kilka następnych lat. Podczas letniej przerwy wzmocnił drużynę, ale wie, że tylko zwycięstwa mogą zatrzymać Chrisa Bosha.

Łukasz Brylski
Łukasz Brylski

Gracz Raptors w przyszłym roku może stać się wolnym agentem. W podobnej sytuacji są inni uczestnicy pamiętnego draftu 2003. Z pewnością przez cały najbliższy sezon będą spekulacje dotyczące przyszłości LeBrona Jamesa, Dwyane Wade'a i właśnie Chrisa Bosha.

- Cieszy mnie to, że Chris zmienił swoje nastawienie do pewnych spraw. Bardziej zaangażował się w sprawy związane z klubem, jak i całym miastem Toronto. Ciężko pracuje, aby być gotowym na najbliższy sezon. Cieszy mnie jego entuzjazm związany ze zmianami w składzie - powiedział generalny menadżer Raps. Bryan Colangelo zdaje sobie jednak sprawę, że najlepszą drogą na zatrzymanie Bosha w Toronto są zwycięstwa i sukcesy.

GM kanadyjskiej drużyny dokonał sporych roszad w składzie. Pozyskał z Sixers Reggie Evansa. Wybrał w draftcie DeMara DeRozana. Oprócz nich do Raptors doszli Jarret Jack, Rasho Nesterovi, Marco Belinelli. Największą gwiazdą, która podczas tego offseason wzmocniła ekipę z Toronto jest Hedo Turkoglu.

Wszyscy mają w pamięci poprzedni sezon. Sprowadzono kilka uznanych nazwisk, a pomimo tego wszystko skończyło się wielką klapą. Właśnie dlatego Bosh po zakończonych rozgrywkach nie chciał w ogóle poruszać tematu przedłużenia kontraktu z Raptors. Po tym jak klub pracował latem nad wzmocnieniami, koszykarz zmienił zdanie i oznajmił, że rozważy opcję przedłużenia umowy w Kanadzie.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×