"Nie dziwię się, że ma ksywę "Polski Młot". Poleciały gromy na Gortata!

Nie przebierał w słowach Mateusz Ponitka w stosunku do Marcina Gortata. - Ja do niego osobiście nigdy nic nie miałem, ale jeżeli na Twitterze powoduje, że fala hejtu na mnie zamiast się wyciszać narasta, to musiałem zabrać głos - przyznał.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Mateusz Ponitka Materiały prasowe / Oficjalny profil Kosz Kadra / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka
Mateusz Ponitka na poniedziałkowej konferencji prasowej odniósł się do tematu swojego rozwiązania kontraktu z rosyjską drużyną Zenitu Sankt Petersburg.

Kapitan reprezentacji Polski zabrał też głos w ważnej dla siebie sprawy hejtu, jaki wylał się na niego w mediach społecznościowych po tym, jak nie opuścił Zenitu od razu po wybuchu wojny, a dodatkowo zagrał jeszcze w jednym meczu.

Na tapet wziął Marcina Gortata. - Usłyszałem, że brakuje mi charakteru. Padło pytanie gdzie jest jedność, wsparcie - zaczął Ponitka.

ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci

Przypomniał, że w kadrze rozegrał 126 meczów i nigdy nie odmówił przyjazdu. - Chciałem zapytać pana Gortata, gdzie był jego charakter na EuroBaskecie 2013, kiedy zakazał nam w szatni rozmów z polskimi dziennikarzami. Mieliśmy przechodzić przez mixed zone i najlepiej jakby nikt się nie odzywał - zaczął.

- Gdzie był również charakter pana Gortata podczas EuroBasketu 2011, kiedy ubezpieczenie jego kontraktu było ważniejsze od gry dla reprezentacji Polski - kontynuował. Ponitka był doskonale przygotowany do konferencji i przytoczył wiele cytatów Gortata. Przypomniał, że wtedy nie chciał zagrać, "żeby nie stracić 10 lat pracy i swoich marzeń".

28-latek wypomniał mu też fakt, że w 2011 roku nie wierzył w kadrę mówiąc, że na EuroBaskecie "zawodnicy zobaczą swoje miejsce w szeregu". Cztery lata później narzekał z kolei na presję oraz krytykę dziennikarzy.

Ponitka przygotował też pewną anegdotkę. - Osobiście brałem udział w treningach NBA. Wiem na czym to polega, jaki jest skauting zawodników. Wiedzą niemal wszystko o nas. Od a do z, od narodzin do momentu, w którym stajemy przed nimi. I nie dziwi mnie w ogóle, że po tylu latach w NBA, po całym tym researchu zrobionym przez skautów Marcin Gortat ma ksywkę, jaką ma, czyli "Polski Młot" - powiedział.

Potem padło jeszcze pytanie czy pomiędzy Ponitką i Gortatem może dojść do spotkania, rozmów. - Ja do niego osobiście nigdy nic nie miałem, ale jeżeli na Twitterze powoduje, że fala hejtu na mnie zamiast się wyciszać narasta, to musiałem zabrać głos - odpowiedział.

- Ja nie wiem co Marcin Gortat będzie robił, czy będzie w koszykówce, żużlu czy nie wiadomo gdzie. To są jego sprawy, a ja w to nie wnikam. Ja się w jego życie i obowiązki nie mieszam. I w zasadzie nie mam o czym z nim rozmawiać - zakończył.

Zobacz także:
Trener lidera polskiej ligi: Wkurzają mnie gadki o medalach!
Green wyrzucony z parkietu, o wyniku meczu zadecydowała dobitka. Harden zawiódł na finiszu

Czy fala hejtu na Mateusza Ponitkę była niepotrzebna?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×