Przemierzyli całą Polskę, aby zwyciężyć. Beniaminek PLK potwierdzi wysoką formę?

Miasto Szkła Krosno w piątek rywalizować będzie z AZS-em Koszalin (18:30). Aby dotrzeć na ten mecz, podopieczni Michała Barana musieli przemierzyć ponad 750 km. Czy po dalekiej podróży beniaminek odniesie piąte zwycięstwo z rzędu?

Jakub Artych
Jakub Artych
Koszalin i Krosno dzieli 756 km

Na drugi koniec Polski

To jest najdłuższy wyjazd Miasta Szkła Krosno jak do tej pory w PLK. Według map Google, koszykarze beniaminka powinni dotrzeć do Koszalina w około 9 godzin i 25 minut. Jak się okazuje, przemierzyć 756 km nie można tak szybko jak się wydaje.

Podopieczni trenera Michała Barana, na piątkowy mecz z AZS-em Koszalin wyruszyli już w środę o godz 23. W założeniu koszykarze z Krosna mieli przespać całą noc w autokarze i przed południem pojawić się w Koszalinie. Łącznie podróż ekipy z Podkarpacia trwała aż 14 godzin.

Co ciekawe, tyle samo godzin musiał przemierzyć Amerykanin Royce Woolridge, aby dotrzeć z Phoenix na lotnisko w Krakowie. Jak żartował fizjoterapeuta Miasta Szkła - Paweł Cieślik, podkoszowy Seid Hajrić ma bliżej do rodzinnego domu w Bośni, niż do Koszalina.

Czy Miasto Szkła Krosno wygra w Koszalinie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)