Kulturysta skrytykował kolegę. Bo dużo zarabia, ale o pieniądze prosi internautów
Krystian Wolski wrzucił kamień do ogródka środowiska kulturystki. Sportowiec skrytykował konkurentów, którzy organizują publiczne zbiórki pieniędzy na spełnianie swoich ambicji.
W 2016 roku Krystian Wolski wywalczył między innymi mistrzostwo Śląska, triumfował w zawodach "Kamienna Rzeźba" w Strzegomiu, a także został mistrzem Polski juniorów. Obecnie przygotowuje się do kolejnych zmagań.
Kulturysta opublikował na Facebooku wpis, w którym skrytykował konkurencję. W stanowczych słowach odniósł się do zawodniczek i zawodników, którzy organizują zbiórki pieniędzy na wyjazd na mistrzostwa Europy w Santa Susana. Wspomniał między innymi o mistrzu Polski w konkurencji fitness plażowe. - Większego pierd****ia, za przeproszeniem, to nigdy nie słyszałem - napisał Wolski.
Podobnie jak Wolski, wspomniany przez niego kulturysta jest także trenerem personalnym, oferując między innymi porady przez internet. Właśnie to budzi jego największe zdziwienie. Wolski wylicza bowiem, że zajmując się treningami personalnymi można zarobić naprawdę pokaźne pieniądze. - Trener personalny to chyba jeden z bardziej opłacalnych zawodów w Polsce. Średnia stawka to 80-100 zł za godzinę. Prosta matematyka: niech każdy robi chociaż cztery treningi dziennie, 3 razy w tygodniu, to daje nam 12 treningów po 100 zł, więc 1200 zł tygodniowo! - tłumaczy.
Zakładając pracę przez 40 tygodni, trener personalny zarabia niespełna 50 tysięcy złotych rocznie. - Nawet odliczając wydatki związane z przygotowaniami, odłożyć 3000-3500 zł jest tak ciężko? Gdzie co drugi ma teraz telefon warty kilka tysięcy.
I teraz się pytam jakim systemem wartości kierują się takie osoby, zakładając zrzutkę? Zdrowe, trenujące i myślące osoby - kończy wpis Wolski.