Duży pech Polaka. O tyle przegrał awans do finału

Mateusz Borkowski o włos od awansu do finału biegu na 800 metrów na Halowych Mistrzostwach Europy. Polak zaatakował, ale dał się wyprzedzić tuż przed metą dwójce zawodników.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Mateusz Borkowski PAP/EPA / Zsolt Czegledi / Na zdjęciu: Mateusz Borkowski
W eliminacjach Mateusz Borkowski brał udział w najwolniejszym biegu. Wygrał wtedy z czasem 1:49.88 min. Co ciekawe, w klasyfikacji łącznej był dopiero 19.

Mimo to znalazł się w gronie 12 półfinalistów. Aby znaleźć się w finale, należało zająć jedno z trzech pierwszych miejsc w swoim biegu lub znaleźć się w gronie dwóch biegaczy z najlepszymi czasami.

Borkowski biegł w środku stawki i na początku ostatniego okrążenia zaczął atakować. Na kilkadziesiąt metrów przed metą wysforował się na drugą pozycję.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Nie zdołał jednak jej utrzymać. Minął go doświadczony Amel Tuka, nieznacznie Polaka wyprzedził jeszcze Catalin Tecuceanu.

Reprezentant Polski z czasem 1:47.55 min. oczekiwał na wyniki drugiego półfinału. Ten toczył się w dość mocnym tempie, na około 1:47 min., co nie było dobrą wiadomością dla Borkowskiego.

Polakowi zabrakło ostatecznie zaledwie 0,05 s, aby znalazł się w gronie ośmiu najlepszych zawodników.

Finał biegu na 800 metrów mężczyzn zaplanowany został na niedzielę, 5 marca o godz. 18:22 czasu polskiego.

Czytaj także:
Cała Swoboda! Zdobyła medal, a potem skradła show
W trzęsieniu ziemi straciła 50 bliskich. Nie mogła powstrzymać łez

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×