Kilka metrów za rywalkami. Przygnębiający widok z biegu Polki
Żadna z reprezentantek Polski nie przeszła eliminacji 800 metrów na MŚ w lekkoatletyce. Co więcej, dwie z nich przybiegły w swoich seriach na ostatnim miejscu. Widok był doprawdy przygnębiający.
Przed eliminacjami biegu na 800 metrów kobiet na MŚ nie byliśmy wielkimi optymistami, jednak zakładaliśmy, że choć jedna reprezentanta Polski zamelduje się w półfinale. Angelika Sarna, Anna Wielgosz i Margarita Koczanowa pożegnały się już jednak z imprezą po jednym biegu.
Trudno mieć pretensje do Sarny, która była najbliżej awansu. Polka mocno ruszyła, zaryzykowała i postanowiła prowadzić bieg. Niestety, zabrakło jej sił w końcówce i zakończyła rywalizację na szóstym miejscu.
Zdecydowanie gorzej wypadły dwie pozostałe reprezentantki Polski.
Wielgosz i Kaczanowa przybiegły w swoich seriach na ostatniej pozycji, tracąc do rywalek po kilka metrów. Widok był doprawdy przygnębiający. Nasze zawodniczki straciły na finiszu do rywalek po około trzy sekundy.
- Cały bieg nie ułożył się po mojej myśli. Byłam tutaj gotowa na bicie rekordu życiowego, przygotowana i fizycznie i mentalnie na przejście wszystkich faz tych mistrzostw. Jest to ciężki przeżycie. To nie był mój dzień, żal że stało się to na MŚ - powiedziała zasmucona Wielgosz na antenie TVP Sport.
Brązowa medalistka ubiegłorocznych mistrzostw Europy nie ukrywała smutku przed dziennikarzami, z jej oczu płynęły łzy. Nie mogła zrozumieć, dlaczego mistrzostwa świata potoczyły się dla niej tak fatalnie.
W eliminacjach biegu na 800 metrów kobiet wystartowało 56 zawodniczek. Nasze lekkoatletki zajęły odpowiednio 46., 50., i 52. miejsca. Żadna z nich nie zbliżyła się swoich rekordów życiowych.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #7. Nikola Horowska ozłocona. "Przeżywałam w tym roku trudne chwile"