Kryscina Cimanouska daleka od życiówki. Do awansu sporo zabrakło
Kryscina Cimanouska potrzebowała biegu na rekord życiowy, aby myśleć o awansie do finału biegu na 200 metrów podczas MŚ w lekkoatletyce. Nie udało jej się jednak dokonać tej sztuki. Z wynikiem 23,34 s zajęła ostatnie miejsce.
W eliminacjach Cimanouska uzyskała wynik 22,88 s. Szybko stało się jasne, że aby w ogóle myśleć o finale, musi pobiec znacznie szybciej.
Tym bardziej, że margines błędu był minimalny. Awans uzyskiwały po dwie najlepsze zawodniczki z każdego półfinału oraz dwie z czasami.
ZOBACZ WIDEO: Polski medalista MŚ niedoceniany? "To trochę przykre"Już w pierwszym półfinale złamana została granica 22 sekund. Wiadomo było, że Cimanouska musi poprawić swój rekord życiowy (22,75 s), jeżeli miałaby znaleźć się wśród zawodniczek z czasem.
Od samego początku Cimanouska znajdowała się z tyłu stawki. Nie była w stanie nawiązać walki z rozpędzonymi rywalkami. Uzyskała wynik 23,34 s - daleki od jej rekordu życiowego. Zajęła ostatnie miejsce w swoim biegu i pożegnała się z dalszą rywalizacją.
Po biegu Kryscina Cimanouska położyła się na bieżni i stadion opuszczała na wózku inwalidzkim. Wiele wskazuje na to, że doznała kontuzji.
Czytaj także:
- Rywalki zaskoczone działaniami Kaczmarek. "Wyglądało to dziwnie"
- "Ciężko mi przejść obojętnie". Emocjonalna reakcja Sofii Ennaoui