Rekordy świata w lekkoatletyce anulowane? Ich autorzy są wściekli i protestują

Anulowanie rekordów świata zaproponował Ed Warner, szef UK Athletics. To miałby być jeden z elementów oczyszczania lekkoatletyki z dopingu. Rekordziści są jednak oburzeni. - Uderzyłbym go w twarz - zapowiada Mike Powell, były skoczek w dal.

Michał Fabian
Michał Fabian
Usain Bolt na MŚ w Pekinie w 2015 r PAP/EPA / Srdjan Suki / Usain Bolt na MŚ w Pekinie w 2015 r.

Potężny skandal dopingowy w Rosji, coraz częstsze wpadki sportowców z Kenii, a do tego oskarżenia o korupcję (były szef IAAF Lamine Diack miał przyjąć łapówki na kwotę ponad miliona dolarów). W środowisku lekkoatletycznym w ostatnich miesiącach działo się fatalnie.

- Zaufanie w tym sporcie jest na najniższym poziomie od dekad - powiedział niedawno szef UK Athletics (brytyjska federacja lekkoatletyczna) Ed Warner. Przedstawił on dokument pod nazwą "A Manifesto for Clean Athletics", czyli "Manifest na rzecz czystej lekkoatletyki".

Czas na radykalną reformę?

14-punktowy dokument zakłada m.in. większą przejrzystość (stworzenie publicznego rejestru testów antydopingowych), ostrzejsze sankcje, w tym dłuższe zawieszenia za stosowanie dopingu (osiem lat za pierwszą wpadkę, a w poważniejszych przypadkach dożywocie).

Największe kontrowersje wzbudził postulat wyzerowania rekordów świata. We wszystkich konkurencjach żeńskich i męskich. - Wierzymy, że nadszedł czas na radykalną reformę, jeśli mamy pomóc w przywróceniu zaufania w tym sporcie - oznajmił Warner.

Nie jest tajemnicą, że niektóre rekordy świata budzą ogromne wątpliwości. Zostały ustanowione w okresie, w którym doping był powszechnie stosowany. Choćby w byłej NRD, w której sportowcom podawano środek o nazwie Oral Turinabol. Po odtajnieniu raportów okazało się, że stosowała go m.in. Marita Koch, do której należy rekord świata na 400 m (47,60 s).

Ed Warner wspomniał o rekordziście świata w pchnięciu kulą. Amerykanin Randy Barnes w 1990 r. uzyskał wynik 23,12 m. Kilka miesięcy później został zawieszony za doping. Po powrocie wpadł ponownie. Ale jego wynik wciąż widnieje w tabelach.

Pomysłodawca "wielkiego resetu" zdaje sobie sprawę, że nie jest to idealne rozwiązanie. - Problem polega na tym, jak wybrać te rekordy, które są uzyskane nieuczciwie - zauważa Warner. - Florence Griffith-Joyner (rekordzistka na 100 i 200 m - przyp. red.) nigdy nie oblała testu na doping. Jest jednak wiele rekordów, które są po prostu nieosiągalne przy obecnych standardach. Chcemy zobaczyć, co możemy zrobić. W walce o czystą lekką atletykę wolałbym ponieść porażkę, niż wcale tej walki nie podjąć - wyjaśnia.

Bolt, Johnson, Radcliffe mówią "nie"

Jednak w środowisku lekkoatletycznym jego pomysł został wręcz zrównany z ziemią. Jako jeden z pierwszych wykpił go najszybszy człowiek świata Usain Bolt (posiada rekordy na 100 i 200 m oraz w sztafecie 4x100 m). - Jeśli o mnie chodzi, to jest to naprawdę bezcelowe. Co zostało zrobione, to zostało zrobione. Trzeba iść do przodu i starać się uczynić zbliżające się mistrzostwa i igrzyska - a także kolejne rekordy świata - najlepszymi, jakie mogą być - podkreślił Bolt. Weto postawił także Michael Johnson, do którego należy najlepszy wynik na 400 m. - Jak skasowanie wszystkich rekordów ma pomóc w rozwiązaniu sprawy tych, którzy oszukują? Dla mnie to bez sensu. To nie stworzy czystej rywalizacji, a także nie odstraszy nikogo od oszukiwania - argumentował.

Gdyby pomysł Brytyjczyków wszedł w życie, troje ich rodaków straciłoby rekordy. Mowa o trójskoczku Jonathanie Edwardsie, płotkarzu Colinie Jacksonie (rekord w hali na 60 m przez płotki) oraz ikonie biegów długodystansowych Pauli Radcliffe. Ta ostatnia od 2003 r. dzierży najlepszy wynik na świecie w maratonie (2:15:25). I nie ma zamiaru rozstawać się z mianem rekordzistki.

- Nigdy nie zgodzę się z wymazaniem rekordów, bo wiem na 100 procent, że przynajmniej jeden z nich był osiągnięty czysto. A to oznacza, że takich rekordów może być więcej - powiedziała, akcentując swoją uczciwość. Radcliffe podkreśliła, że zresetowanie wszystkich rekordów byłoby podwójnie niesprawiedliwe dla tych, którzy rywalizują fair i w ten sposób osiągają rekordowe wyniki. - Oni i tak muszą walczyć z dopingowymi oszustami w trakcie kariery. Niewinni sportowcy ucierpieli wystarczająco z rąk oszustów dopingowych. Dlaczego karać ich ponownie? - zapytała.

Czy popierasz pomysł anulowania wszystkich rekordów świata w lekkoatletyce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×