Zaskakujące słowa złotej medalistki z Belgradu. "Po IO w Rio myślałam o końcu kariery"
Polska kobieca sztafeta 4x400 metrów zdobyła złoty medal na Lekkoatletycznych HME w Belgradzie. Iga Baumgart, bohaterka Biało-Czerwonych w finałowym biegu, przyznała, że niewiele dzieliło ją od zakończenia kariery w 2016 roku.
Trudno żeby było inaczej. Ciężka praca na treningach zaowocowała kapitalną formą bydgoszczanki na Lekkoatletycznych Halowych Mistrzostwach Europy w Belgradzie. Iga Baumgart była główną bohaterką złotej sztafety, bowiem na trzeciej zmianie wyprowadziła polski zespół na prowadzenie, którego nie oddała zamykająca rywalizację Justyna Święty.
Na swojej zmianie biegaczka BKS-u Bydgoszcz uzyskała najlepszy czas w swojej karierze. Co stoi za tak świetną jej dyspozycją?
- Popracowaliśmy nad masą mięśniową i to jest klucz do wyników Igi w bieżącym sezonie - odpowiedziała Iwona Baumgart, główna trenerka zawodniczki, dodając: - Cały okres przygotowawczy był podporządkowany tym mistrzostwom. Sam bieg ułożył się dobrze. Różnice między dziewczynami były duże, dlatego uniknęliśmy przepychanek. Iga pobiegła świetnie, najlepiej w tym sezonie i w całej karierze.
ZOBACZ WIDEO Sampdoria Genua pokonała Pescara Calcio - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
Start finału kobiecej sztafety mocno się opóźnił. Co było tego powodem?
Ciekawa historia wiąże się także z ceremonią dekoracji polskiej sztafety. Zawodniczki nie otrzymały medali w hali, ale w hotelu.
- To miało swoje plusy, ponieważ w momencie nagradzania towarzyszyła nam cała reprezentacja, która była w hotelu. Wszyscy pięknie się ubrali i dekoracja miała wymiar bardzo uroczysty. Pięknie odśpiewaliśmy hymn i może nawet lepiej stało się, że medale otrzymałyśmy w hotelu, a nie na hali - przyznała dwukrotna brązowa medalista Lekkoatletycznych Halowych Mistrzostw Polski na 400 metrów.
Kilka dni po zakończeniu rywalizacji w Belgradzie kibice nadal mają przed oczyma obrazki z ekspresyjnej radości Polek po zdobyciu złotego medalu.- Moje koleżanki ze sztafety to wariatki (śmiech). Jesteśmy bardzo rozgadane, lubimy bawić się w swoim towarzystwie. Każda z nas jest inna. Już ja jestem gaduła, ale Małgosia Hołub jeszcze większa. Justyna Święty jest na co dzień spokojna, ma bardzo ładny uśmiech i do tego na trasie jest bardzo waleczna. Z kolei Patrycja Wyciszkiewicz uśmiecha się mało, co nie oznacza, że nie lubi żartów. Jest jednak bardzo zdystansowana i nie okazuje radości na zewnątrz. Jestem najbardziej zakręcona w tej sztafecie - przyznała Iga Baumgart.
Rozmówczyni WP SportoweFakty przygotowania do sezonu letniego rozpocznie na Teneryfie. Kolejne zgrupowanie zaplanowała w Stanach Zjednoczonych. Jej głównym celem na lato jest wejście wraz z koleżankami ze sztafety do finału mistrzostw świata, które odbędą się w Londynie.