Joanna Jóźwik: Ludzie życzyli mi śmierci. Czytałam, że dzieci będą się za mnie wstydzić

- Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Byłam załamana, przepłakałam dwa dni. Dałam sobie deadline: Zurych. Jeśli nic nie drgnie, rzucam sport. I proszę sobie wyobrazić, co się stało, kiedy zdobyłam ten medal - mówi nam biegaczka Joanna Jóźwik.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Joanna Jóźwik Getty Images / Na zdjęciu: Joanna Jóźwik
Kamil Kołsut, WP SportoweFakty: Często pani płacze?

Joanna Jóźwik (piąta zawodniczka igrzysk olimpijskich w biegu na 800 metrów): Tak, bo ja się bardzo łatwo wzruszam. Zwykle przez wspomnienia albo gdy widzę, jak komuś dzieje się krzywda.

Zdarzało się też na treningach?

Kilka razy w roku. Kiedy jestem naprawdę wykończona, są złe warunki, pada deszcz, wieje wiatr, boli i nie wszystko wychodzi jak powinno... Czasem tak jest, że kończę trening, wracam do pokoju i w płacz. Wylewam z siebie te hektolitry łez, ale kolejnego dnia jestem już uśmiechnięta.

Tak naprawdę chciałem porozmawiać o rozbieranych zdjęciach, wybielaniu zębów i homoseksualistach.

Poważnie?

Kiedyś udzieliła pani na ten temat głośnego wywiadu.

Dziś już wiem, jak odpowiadać na takie pytania.

Żałuje pani?

Uczę się na błędach. Były czasy, kiedy potrafiłam coś palnąć i później ktoś używał tych słów - często wyrwanych z kontekstu - przeciwko mnie. Ta wypowiedź o Radwańskiej... Nie miałam zamiaru jej hejtować. Powiedziałam tylko, że ja bym sobie takiej sesji nie zrobiła. A moje słowa odbiły się takim echem! Zbliżały się wówczas mistrzostwa Europy w Pradze. Ludzie stawiali mnie na podium, mówili: "bez złota nie wracaj". Tamta sytuacja zniszczyła mnie psychicznie.

Wzięła to pani za mocno do siebie?

Taka po prostu jestem. Krytykę zawsze mocno biorę do siebie. Teraz już nabrałam do tego dystansu, ale wtedy łatwo nie było. Bolało. Miałam za swoje.

Po medalu w Zurychu wpadła pani do szufladki "Bóg, honor, ojczyzna". Przez słowa o modlitwie przed startem i różańcu od Artura Kuciapskiego.

Myślę, że atakowały mnie głównie osoby niewierzące. Jeżeli ktoś jest wierzący, to wie, o czym mówiłam.

To kolejna nauczka? Nie warto wychodzić z religią do przestrzeni publicznej?

Mam swoje poglądy i ich się nie wstydzę. Nie zamierzam też nikogo oceniać ani szufladkować na podstawie jego stosunku do religii. Wiara jest sprawą prywatną. Powinniśmy być postrzegani przez pryzmat naszych zachowań i działań. Po biegu w Zurychu opisałam emocje, które mi towarzyszyły. Ten wątek został przez niektórych mocno rozdmuchany.

Joanna Jóźwik w mediach i Joanna Jóźwik na co dzień to ta sama osoba?

Tak mi się wydaje. Nie raz dostawałam za to po głowie. Słyszałam, że nie powinnam ze wszystkimi rozmawiać tak otwarcie, że od razu skracam dystans i kiedyś się na tym przejadę. Kilka razy się przejechałam, ale nadal jestem szczera. Wiem jednak, że muszę uważać na dobór słów, na kontekst wypowiedzi. Czasami mam wrażenie, że niektórzy tylko czekają na moją najdrobniejszą nieostrożność, aby zrobić sensację z niczego.

ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk: Zabrakło truskawki na torcie. Kontuzja zabrała mi rekord świata

Po igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, kiedy na podium stały Caster Semenya, Francine Niyonsaba i Margaret Wambui, usłyszeliśmy: "Czuję się jak srebrna medalistka". Dziś by pani te słowa powtórzyła?

Nie.

Zebrała pani burzę?

Dostałam wówczas mnóstwo wiadomości, zwłaszcza z Wielkiej Brytanii i RPA. Czytałam, że "dzieci będą się za mnie wstydzić", ludzie życzyli mi śmierci. Było tego bardzo dużo. Wypowiedziałam się wówczas w sposób bardzo zły i tego żałuję.

Twitter, Instagram, sesja w Nowym Jorku. Lubi pani być w centrum uwagi?

Nie. Kiedy ostatnio na konferencji musiałam wyjść na scenę, strasznie się trzęsłam. Wiadomo, że zainteresowanie jest miłe, podnosi samoocenę. Tak naprawdę najlepiej czuję się jednak siedząc sama w pokoju albo robiąc trening w lesie ze słuchawkami w uszach. To drugie jest dobra zwłaszcza wtedy, kiedy masz dużo przemyśleń. Podczas biegu możesz sobie wszystko poukładać.

A na Twitterze konta nie mam. Ktoś się pode mnie podszywa.

Czy Joanna Jóźwik pobiegnie w finale ME 2018?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×