Pia Skrzyszowska jak Ewa Swoboda. Takiego talentu nie mieliśmy od lat

Najpierw była Ewa Swoboda. Dziewczyna z Żor w 2014 roku pokonała 60 metrów w 7,46 sekundy. To był wynik, na który polska lekkoatletyka czekała wieki; poprzedni rekord kraju juniorek młodszych Zofia Bielczyk wybiegała cztery dekady wcześniej.

Teraz ułamki sekund z jej wyniku zeskrobała Skrzyszowska. Zawodniczka Skry Warszawa podczas zawodów w Toruniu osiągnięcie Swobody biła dwukrotnie, startem finałowym wynosząc rezultat na 7,43 sekundy. Tego samego dnia "wykręciła" jeszcze życiówkę w skoku w dal, a ledwie tydzień wcześniej pobiła rekord Polski U-18 na 60 metrów przez płotki (8.29).

- Ma ogromne możliwości. Ostatnią tak wszechstronną zawodniczką - zachowując wszelkie proporcje - była chyba Irena Szewińska, która zdobywała medale i w biegach, i w skoku w dal. Dziś sport wygląda jednak inaczej. Inny jest poziom, a specjalizacja lekkoatletek następuje dużo szybciej - mówi nam trener Skrzyszowskiej Przemysław Radkiewicz.

Talent z mlekiem matki

Młoda biegaczka 20 kwietnia skończy siedemnaście lat. Talent wyssała z mlekiem matki, olimpijki z Seulu i brązowej medalistki halowych mistrzostw Europy w skoku w dal. Sportowcem był także jej ojciec, Pia wychowała się więc na stadionie.

Przejęła dobre geny, ale w rozmowie z portalem sprinterzy.com zauważa przytomnie: - Wyników nie zawdzięczam jedynie talentowi, ale poświęceniu i pracy wkładanej codziennie w treningi.

Na poważnie Skrzyszowska sportem zajęła się pięć lat temu. Jest wszechstronna, należy do kadry wieloboistek. Biega, skacze w dal i wzwyż, pcha kulą. Sama mówi, że w przyszłości wybierze tę konkurencję, która będzie jej dawała najwięcej przyjemności.

Radkiewicz: - Dziś chyba najbardziej lubi skok w dal. To spokojna konkurencja, bez stresu związanego z bezpośrednią walką na bieżni. Poza tym łatwiej w niej o wyniki na poziomie światowym niż chociażby w sprincie.

Talent czeka na sponsora

Teraz Skrzyszowskiej potrzeba spokoju. - Staram się jej tłumaczyć, że lekka atletyka to nie piłka nożna i zamieszanie po sukcesie trwa krótko - podkreśla Radkiewicz. I dodaje, że w jej wieku z formą bywa różnie: - Nie planuje się jednego szczytu w sezonie, makrocykle nastawione są na ogólny rozwój zawodnika. Dyspozycja więc przychodzi i odchodzi. No i wciąż to tylko hala, nie stadion.

Niektórzy przykładają talent Skrzyszowskiej do żywota Dafne Schippers. Holenderki, która po juniorskich sukcesach w wieloboju zdobywa dziś medale mistrzostw świata w sprincie. Inni zestawiają je ze Swobodą. - Różni je temperament. Pia jest spokojna, zdystansowana. Zupełnie inna od Ewy, ekstrawertyczki - wyjaśnia nasz rozmówca.

W najbliższych tygodniach najważniejsze dla jego zawodniczki będą halowe mistrzostwa Polski juniorów młodszych w Toruniu. Startów ze starszymi zawodnikami na dziś w planach nie ma. Podobnie wyglądają założenia na lato, z mistrzostwami Europy U-18 w Gyor jako imprezą docelową.

Skrzyszowska w poprzednim roku była stypendystką Sportowej Akademii Veoila. Fundacja pomogła jej sportowo rosnąć, teraz młoda zawodniczka wpadła jednak w finansową dziurę. Beneficjentem ministerialnego programu "Team 100" będzie mogła zostać dopiero za rok, jako junior starszy. A wsparcie talentowi przydałoby się już teraz.

Radkiewicz: - Pia chętnie nawiąże współpracę ze sponsorem. Jeśli ktoś chciałby pomóc w jej sportowym rozwoju, zapraszamy.

Młode Polki biją rekordy

Trwający sezon halowy świetnymi wynikami naznaczyły także inne młode lekkoatletki: - Anna Łyko (4,05 m; halowy rekord Polski U-18 w skoku o tyczce), - Beata Topka (6:02.65; halowy rekord Polski U-20 na 2000 metrów), - Klaudia Kazimierska (6:09.02; halowy rekord Polski U-18 na 2000 metrów).

ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Nie tak powinien wyglądać idealny sezon. Mam nadzieję, że wszystko przede mną