Doświadczenie w końcówce - relacja meczu Francja - Hiszpania

Przez długie minuty trzeciej i czwartej kwarty wydawało się, że Francuzi mogą zakończyć ten mecz zwycięstwem, ale ostatecznie olbrzymie doświadczenie pomogło Hiszpanom wygrać drugi ćwierćfinał 66:59.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Przed rozpoczęciem meczu wiele mówiło się, że główną bronią Francji w starciu z coraz starszymi i wolniejszymi Hiszpanami będzie szybki atak napędzany przez Tony'ego Parkera. I rzeczywiście, już na samym początku starcia rozgrywający San Antonio Spurs starał się grać maksymalnie szybko często wyprowadzając kontry, które głównie kończył sam - dzięki temu już w pierwszej kwarcie miał na swoim koncie sześć oczek a Francja prowadziła 22:17.

Nie byłoby jednak kilkupunktowego prowadzenia "Trójkolorowych" gdyby nie kapitalna postawa Borisa Diaw, który szybko zdobył osiem oczek, a gdy dołożył kolejne trafienie - Francja prowadziła już różnicą siedmiu punktów. W ekipie Hiszpanii słabiej prezentował się Pau Gasol, lecz dzięki postawie rezerwowych: Sergio Llulla i Felipe Reyesa faworyci meczu zbliżyli się pod koniec drugiej kwarty na trzy oczka, 34:37.

Hiszpania grała zrywami, ale stopniowo odrabiała straty. Po pięciu punktach z rzędu Marca Gasola, ekipa Sergio Scariolo wyszła nawet na prowadzenie 41:37. Od tego momentu toczyła się gra kosz za kosz, ale ostatecznie po trzech kwartach prowadziła Francja, bowiem fantastyczną serię dziewięciu punktów zanotował Parker.

Niestety, im bliżej było końca spotkania, tym Francuzom grało się coraz ciężej. Celność zatracił Parker, którego indolencja rzutowa przeszła także na jego kolegów z drużyny. Słabiej prezentował się Nicolas Batum, zza łuku nie mógł trafić Diaw (choć wcześniej trzykrotnie tego dokonał), a kompletnie niewidoczny był Mickael Gelabale.

Wolna od problemów nie była co prawda postawa Hiszpanii, lecz w ich grę nie wkradł się chaos, jak w przypadku rywali. Dużo spokoju w defensywie wniósł Serge Ibaka, a sygnał do przejęcia kontroli nad meczem dał Llull, który kapitalnym wsadem zakończył kontrę - do tej pory domenę Francji. W tym momencie "La Roja" wyszła na prowadzenie 58:57, a po chwili kluczową akcję wykonał Marc Gasol. Środkowy Memphis Grizzlies trafił z trudnej pozycji spod kosza i na 40 sekund przed końcem Hiszpanie prowadzili 62:57.

Przeciwnicy próbowali jeszcze ratować sytuację faulując, ale najpierw niesportowo rywala zaatakował Ronny Turiaf, a po chwili zaciśniętą pięścią Juana Carlosa Navarro uderzył Batum. W obu przypadkach sędziowie zagwizdali przewinienia niesportowe, które na punkty zamienili koszykarze Hiszpanii.

Francja - Hiszpania 59:66 (22:17, 15:17, 16:17, 6:15)

Francja: Diaw 15, Parker 15, Pietrus 10, Batum 9, Gelabale 4, de Colo 2, Seraphin 2, Traore 2, Bokolo 0, Turiaf 0

Hiszpania: M. Gasol 14, Navarro 12, P. Gasol 10, Fernandez 9, Llull 8, Calderon 5, Ibaka 4, Reyes 2, San Emeterio 2, Rodriguez 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×