IO: Francuzi ponownie zmorą Chorwatów? Historyczny medal Węgrów?

Paweł Nowakowski 10 Sierpnia 2012, 08:30

Węgry - Szwecja / 10.08.2012 godz. 18.00

Dwanaście lat czekali Szwedzi na awans do strefy medalowej igrzysk olimpijskich. Ekipa Trzech Koron to najbardziej utytułowana reprezentacja w męskim handballu (czterokrotni mistrzowie świata i Europy), lecz ostatnimi czasy sukcesów na wielkich turniejach mieli jak na lekarstwo. Najbliżej medalu byli co prawda przed rokiem, gdy organizowali MŚ (ostatecznie 4. miejsce) ale jak pokazują wyniki był to jednorazowy wyskok.

Kadra Szwecji została gruntowanie przemeblowana i odmłodzona, dlatego sam awans do strefy medalowej uznano w tym kraju za sukces. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia. Wiadomo nie od dziś, że po IO w Londynie przygodę z reprezentacją kończy Kim Andersson. By pożegnać się z kadrą w najlepszy z możliwych sposobów - medalem olimpijskim, potrzebny jest już tylko jeden, ale najtrudniejszy do wykonania krok.

Węgrzy to bez wątpienia największa pozytywna niespodzianka IO w Londynie. Podopieczni Lajosa Mocsaia z walki w strefie pucharowej pierw wyrzucili wicemistrzów Europy - Serbów, by później w pasjonującym ćwierćfinale mającym nieprawdopodobny scenariusz i aż dwie dogrywki ograć Islandczyków, odsyłając do domu srebrnych medalistów z Pekinu.

Madziarzy sięgną po historyczny medal na IO?

Przed ośmioma laty Chorwacja wywalczyła na IO w Atenach złoty medal, przy okazji zapisując się złotymi głoskami na kartach historii. Podopieczni ówczesnego trenera, Lino Cervara wygrali w stolicy Grecji wszystkie 8 spotkań. Ze składu Chorwatów pamiętających sukces sprzed blisko dekady, zostało 5 zawodników, którzy obecnie występują również w Londynie. Są nimi: Venio Losert, Drago Vuković, Blażenko Lacković, Igor Vori i Ivano Balić. Pierwszy z nich w przypadku awansu Chorwacji do finału, stanie przed szansą na wyrównanie rekordu legendarnego Andrieja Ławrowa (3 złote medale IO). Dotychczas Losert ma na swoim koncie 2 złote krążki (1996, 2004).

Hrvatska w stolicy Wielkiej Brytanii fazę grupową przeszła jak burza, odnotowując komplet zwycięstw. Kolejno z Koreą Południową (31:21), Serbią (31:23), Węgrami (26:19), Danią (32:21) i Hiszpanią (30:25). W ćwierćfinale okazała się lepsza od Tunezji (25:23) i na drodze do wymarzonego finału, podopiecznym Slavko Goluzy staną broniący tytułu Francuzi.

Ekipa Trójkolorowych jawi się jako najbardziej niewygodny rywal dla Chorwatów. Obie nacje ostatnimi czasy spotykały się dwukrotnie w finałach mistrzowskich imprezach, za każdym razem zwyciężali szczypiorniści znad Sekwany - MŚ 2009 (24:19), ME 2010 (25:21). Przed czterema laty w półfinale IO w Pekinie chorwackie marzenia o złocie zniszczyli... Francuzi (25:23). Co więcej wygrali również z nimi w fazie grupowej (23:19). Czy i tym razem historia zatoczy koło?

Czy Francuzi ponownie znajdą receptę na pokonanie Chorwatów?