Maraton poniżej dwóch godzin? I to jeszcze w tym roku!
Robot czy superman nie jest potrzebny?
Zdaniem ekspertów największe szanse na zrealizowanie celu w projekcie "Breaking2" ma Kipchoge. On sam jest wręcz przekonany, że tego dokona. Bije od niego pewność siebie.
- Na tym świecie nie ma rzeczy niemożliwych. Będę ciężko pracować, by starać się to osiągnąć. Wierzę, że jestem w stanie to zrobić - mówi Kipchoge. - Ten wysiłek nie wymaga robota albo supermana, lecz dobrego, sprawdzonego ludzkiego serca, krwi i czystej determinacji - dodaje zawodnik, który ma na koncie zwycięstwa m.in. w maratonach w Londynie, Berlinie i Chicago.
Iam Glad and proud to part and parcel of Nike Breaking 2 project #Nikerunning #nike #Breaking 2. pic.twitter.com/tMOl6wWwOn
— Eliud Kipchoge (@EliudKipchoge) 13 grudnia 2016
Kipchoge jest tak skupiony na projekcie, że odpuszcza pozostałe starty w tym roku. Nie będzie bronić tytułu podczas kwietniowego maratonu londyńskiego, nie zawita także do tego miasta na sierpniowe mistrzostwa świata. - Wszystko inne może poczekać. Skupiam się w pełni na projekcie "Breaking2" - wyjaśnia mistrz olimpijski z Rio.
Wielkie sekrety
Kiedy i gdzie dojdzie do próby ustanowienia fenomenalnego rekordu? Na razie jest to owiane tajemnicą. Wiadomo jedynie, że próba zaplanowana jest na wiosnę tego roku, Kipchoge wspominał, że prawdopodobnie będzie to w maju, ale nie podał innych szczegółów.
Wielką zagadkę stanowi lokalizacja. Ludzie z Nike muszą zapewnić trójce biegaczy optymalne warunki - trasa ma być maksymalnie płaska. Pojawiały się informacje, że próba bicia rekordu odbędzie się w hali albo na torze Formuły 1, ale okazało się to nieprawdą. Amerykańska firma będzie się ubiegać o atest trasy przez IAAF. W tym świetle nieprawdziwa jest także plotka, zgodnie z którą Kipchoge, Desisa i Tadese przez większą część dystansu będą biec "z górki" (trasa atestowana dopuszcza spadek terenu maksymalnie o 1 procent, czyli tylko o 42 m w przypadku maratonu).Kolejna ważna kwestia to odżywianie i nawadnianie. Trener Zersenaya Tadese tłumaczył relatywnie słabe wyniki swojego podopiecznego w maratonie właśnie problemami z dostarczaniem wody organizmowi. Można przyjąć w ciemno, że Nike zapewni biegaczom doskonałe warunki podczas biegu.
Odnosi się to także do taktyki. W kolarstwie znane jest pojęcie draftingu, tłumaczonego jako "jazda na kole". Korzyść ze schowania się za plecami prowadzącego zawodnika jest ewidentna. W bieganiu nieco mniejsza, ale w "Breaking2" można się spodziewać, że Kenijczyk, Erytrejczyk i Etiopczyk będą "osłaniani" z każdej strony przez grupę pacemakerów.
Gebrselassie jest sceptyczny
Kipchoge wierzy, że dokona historycznego wyczynu, ale jego koledzy i koleżanki po fachu są sceptyczni. Byli rekordziści świata Paul Tergat i Haile Gebrselassie mówią wprost: to się nie uda. - To jest możliwe, ale nie w tym roku czy w roku przyszłym. Jeśli ktoś spróbuje teraz pobiec na taki czas, nie będzie to normalne. Nie akceptuję robienia tego w sposób naukowy. To powinno przyjść naturalnie - mówił Gebrselassie.
Krytycznie na "Breaking2" zapatruje się także Kenijka Vivian Cheruiyot, mistrzyni olimpijska na 5000 m z Rio de Janeiro. - Nie mam problemu z tym projektem, ale jestem do niego bardzo sceptycznie nastawiona. Obecny rekord świata może zostać pobity, Kipchoge stać na to. Ale 1:59:59 to poprzeczka zawieszona zbyt wysoko. Mogli zawiesić ją ciut powyżej obecnego rekordu. Pobiec maraton poniżej dwóch godzin - to niemożliwe - ocenia Kenijka.
- To będzie ekscytujące - ripostuje Kipchoge, który przygotowuje się do próby w kenijskim Kaptagat, położonym 2400 m n.p.m. Poprosił rodaków o wsparcie i modlitwę. Twierdzi, że nie bierze udziału w projekcie dla pieniędzy. Nie miałby problemów z utrzymaniem rodziny, gdyby musiał nagle zakończyć karierę.
Chce za to zapisać się na kartach historii. - To będzie rekord, który prawdopodobnie utrzyma się przez dekady. I milowy krok, być może porównywalny z lądowaniem człowieka na Księżycu - tak projekt "Breaking2" opisuje gazeta z ojczyzny Eliuda Kipchoge "Daily Nation".
ZOBACZ WIDEO: Niezwykły maratończyk. Jan Chmura - biegacz, trener, profesor