Walka wieczoru UFC 276 nie porwała. Decyzja sędziów w starciu Adesanya - Cannonier

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Carmen Mandato / Israel Adesanya (P) uderza Jareda Cannoniera (L)
Getty Images / Carmen Mandato / Israel Adesanya (P) uderza Jareda Cannoniera (L)
zdjęcie autora artykułu

Israel Adesanya (23-1) nadal króluje w kategorii średniej. W walce wieczoru UFC 276 w Las Vegas Nigeryjczyk pewnie pokonał na punkty Jareda Cannoniera (15-6) i obronił mistrzowski pas.

W tym artykule dowiesz się o:

Zgodnie z przewidywaniami - Adesanya kontrolował pojedynek w stójce, korzystając z przewagi warunków fizycznych i swojej szybkości. Pretendent robił co mógł, aby przełamać obronę mistrza, ale ten albo był nieuchwytny dla Amerykanina, albo umiejętnie klinczował w momentach zagrożenia.

Poza dobrą trzecią rundą w wykonaniu pretendenta, pozostałe starcia toczyły się pod dyktando Nigeryjczyka. Ten po 25 minutach batalii triumfował na kartach sędziów punktowych i odniósł jednogłośne zwycięstwo w walce wieczoru UFC 276.

Israel Adesanya po raz piąty obronił mistrzowski tytuł w kategorii średniej i poprawił swój rekord w MMA do 23 wygranych. Nadal jedynym zawodnikiem, któremu w UFC udało się  pokonać "Izzy'ego" jest Jan Błachowicz.

38-letni Jared Cannonier nie wykorzystał życiowej szansy. "The Killa Gorilla" po drodze do walki o pas pokonał m.in. Andersona Silvę, Jacka Hermanssona czy Dereka Brunsona.

Czytaj także: Szef KSW odpalił bombę ws. walki Szpilka - Pudzianowski Szpilka w euforii, "Różal" na desach. Sprawdź wyniki KSW 71

b]ZOBACZ WIDEO: Szpilka odsłonił kulisy walki. Szef KSW tłumaczy, co dalej

Źródło artykułu: