Michał Kita żądny zemsty na KSW 74. "To lucky punch zadecydował"
Podczas gali KSW 74, 10 września w Ostrowie Wielkopolskim, Michał Kita zmierzy się po raz drugi z Darko Stosiciem. Doświadczony Polak chce udowodnić, że Serb w pierwszym pojedynku z nim miał sporo szczęścia. Szykuje się mocny bój.
- Uwielbiam wyzwania i udowodnię, że w naszej pierwszej walce z Darko Stosiciem to lucky punch zadecydował o wyniku. Najbardziej boli to, że zdajesz sobie sprawę, że jesteś lepszym zawodnikiem i popełniłeś jakiś błąd, który rywal wykorzystał. To jest też element tej gry, tego sportu. Trzeba umieć wykorzystać swoje szanse. Dlatego dążę do tego, żeby udowodnić, że to był szczęśliwy traf, a ja jestem lepszym zawodnikiem - powiedział Michał Kita w oficjalnej zapowiedzi walki.
"Masakra" to weteran polskiego MMA i dwukrotny pretendent do tytułu mistrza KSW w kategorii ciężkiej. Jeśli 10 września udanie zrewanżuje się Stosicowi, kolejna szansa zdobycia pasa stanie przed nim otworem.
- Rewanż ma to do siebie, że chcesz udowodnić sobie i przeciwnikowi, że jesteś lepszy i ja mu to udowodnię. Wiem, który moment przegapiłem i mam sam o to do siebie pretensje - wyjaśnia Kita.
Zobacz:
Czytaj także:
Co za seria Polaka! Pokonał byłego mistrza
Mateusz Gamrot czy Beneil Dariush? Bukmacherzy wskazali faworyta