Ohydne, co trafia do internetu po jego śmierci. Roi się od filmów
Po śmierci Mateusza Murańskiego pojawia się mnóstwo materiałów. Oszuści chcą zachęcić nieświadomych internautów do obejrzenia nagrań, które nie mają nic wspólnego ze zmarłym.
Wstępne wyniki sekcji zwłok poznaliśmy w piątek. Prokuratura poinformowała, że prawdopodobną przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. Będą prowadzone jeszcze dalsze badania.
W sieci po śmierci Murańskiego pojawiło się mnóstwo fałszywych informacji. Filmy na YouTube mają tytuły, które budzą ciekawość internautów. Oto niektóre z nich: "Pogrzeb Mateusza Murańskiego", "Ostatni intensywny film. Przyczyna śmierci. Powiedział wszystko", "Film z pogrzebu", "Ostatnie 30 minut Mateusza Murańskiego".
Warto przypomnieć, że tworzenie i rozpowszechnianie fałszywych i wprowadzających w błąd informacji podlega grzywnie lub karze ograniczenia wolności.
Chwytliwe tytuły oraz zdjęcia zachęcają do odtworzeń materiału, więc wspomniane nagrania mają od kilku po kilkaset tysięcy wyświetleń. Sprawiają jednak, że fake newsy ws. śmierci Murańskiego są powielane.