KSW 21: Kolejna efektowna wygrana Mameda Khalidova!

Warszawska gala KSW 21 przyniosła wielkie emocje. W pojedynkach o pasy wygrywali: Maciej Jewtuszko, Aslambek Saidov i Michał Materla. W walce wieczoru wygrał Mamed Khalidov.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Mamed Khalidov - Kendall Grove: Pierwsza runda wyłącznie w stójce. Zawodnicy z szacunkiem i uwagą podeszli do walki. Khalidov wyprowadził kilka bardzo mocnych low-kicków na lewą nogę rywala, próbował także ciosów obrotowych. Początek drugiej rundy, to próba obalenia Khalidowa, która zakończyła się klinczem i przypadkowym kopnięciem Amerykanina w kroczę rywala. Polaka to jednak nie wybiło z rytmu - ponownie podjął próbę powalenia, która przyniosła efekt, a chwilę później założył dźwignię na nogę i Grove odklepał.

Michał Materla - Rodney Wallace - O pas międzynarodowego mistrza wagi średniej (84 kg): Walka trwała zaledwie 21 sekund! Materla prawym sierpem powalił na ziemię Wallaca, a potem rzucił się na niego, by dokończyć dzieła. Sędzia musiał przerwać pojedynek, by uchronić Amerykanina przed ciężką kontuzją.

Aslambek Saidov - Borys Mańkowski - O pas międzynarodowego mistrza wagi półśredniej (77 kg): Druga walka o pas podczas warszawskiej gali także nie zawiodła kibiców. Zawodnicy stworzyli świetne widowisko, które niestety skończyło się przed czasem z powodu kontuzji, prawdopodobnie stawu skokowego, Mańkowskiego po jednym z ataków rywala. Zawodnik z Poznania próbował kontynuować, ale przegrał z bólem.

Maciej Jewtuszko - Artur Sowiński - O pas międzynarodowego mistrza w wadze lekkiej (70 kg): Świetna, zacięta pierwsza runda, godna walki o pas. Efektowne akcje zarówno w stójce, ale szczególnie w parterze. Druga odsłona jeszcze ciekawsza, głównie w parterze, gdzie Jewtuszko przez kilka minut pracował nad duszeniem, aż wreszcie dopiął swego i Sowiński musiał odklepać. Zdecydowanie najlepsza jak dotąd walka KSW 21.

Krzysztof Kułak - Piotr Strus: Spokojna i wyrównana pierwsza runda toczona wyłącznie w stójce. Druga odsłona ciekawsza, z dużo większą liczbą ciosów i obaleniem równo z gongiem. Niestety, do trzeciej rundy nie doszło, bowiem Kułak nabawił się kontuzji kolana - to efekt silnych low-kicków Strusa, który wygrał swoją debiutancką walkę w KSW.

Karolina Kowalkiewicz - Paulina Bońkowska: Druga walka kobiet w historii KSW rozpoczęła się od bokserskiej wymiany ciosów. W drugiej minucie Bońkowska powaliła rywalkę i pojedynek toczył się w parterze, ale pod dyktando Kowalkiewicz. Na 30 sekund przed końcem rundy walka wróciła do stójki, gdzie Kowalkiewicz zaaplikowała rywalce kilka ciosów kolanem. Gong uratował Bońkowską przed porażką. Druga odsłona także po kilku ciosach w stójce, przeniosła się do parterze, gdzie Kowalkiewicz próbowała uchwytów i wyprowadzała ciosy. Po powrocie do stójki Karolina atakowała nogami wyraźnie osłabioną już Paulinę. Walka trwała pełne dwie 5-minutowe rundy, ale jednogłośną decyzją sędziów wygrała Karolina Kowalkiewicz.

Matt Horwich - Terry Martin: Walka szybko przeszła do parteru, gdzie niezwykle doświadczony Horwich próbował duszenia i dźwigni na łokieć, ale Martin świetnie się bronił przez całe pięć minut pierwszej rundy. Druga miała podobny przebieg, z tą różnicą, że Martin był w niej nieco bardziej aktywny, niż w otwierającym starciu. W dalszym ciągu padało mało ciosów, a w parterze trwała walka o jak najlepsze uchwyty i pozycje. Na minutę przed końcem rundy Horwich znalazł się na plecach Martina i zaczął okładać go po głowie, rywal wyraźnie już wyczerpany (miał wielomiesięczną przerwę w startach) bronił się pasywnie i sędzia przerwał pojedynek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×