Tymoteusz Świątek rozwiewa wątpliwości: To ja chciałem wyjść na piątą rundę
Tymoteusz Świątek w poniedziałek opuści szpital, do którego trafił po piątkowej gali FEN. W międzyczasie na swoim profilu na Facebooku rozwiał wątpliwości na temat walki z Victorem Marinho.
Łukasz Czechowski
Przypomnijmy, że Świątek przegrał starcie przez nokaut w piątej rundzie. Większość obserwatorów tego starcia było zdania, że do ostatniej odsłony w ogóle nie powinno dojść, bowiem polski wojownik już wcześniej był wyraźnie słabszy od rywala, przyjmował wiele ciosów, które zostawiły wyraźne ślady na jego twarzy.
Gromy spadły na sędziego tego pojedynku, za nieprzerwanie starcia, oraz na narożnik Świątka za wypuszczenie zawodnika na piątą rundę. Trenerzy fightera tłumaczyli, że nie wybaczyłby im on, gdyby rzucili ręcznik. Tę wersję potwierdził sam "Omen".Po piątkowej gali FEN 6 "Showtime" Świątek nie jest już posiadaczem pasa federacji w wadze koguciej, a jego rekord to 15 zwycięstw i 3 porażki.
Post użytkownika Tymoteusz "Omen" Świątek.