Diego Sanchez: Brutalnie obszedłem się z Marcinem Heldem

Diego Sanchez był tym, który sprawił, że kariera Marcina Helda w UFC zaczęła się od lekcji pokory. Meksykanin pokonał polskiego zawodnika na gali UFC Fight Night 98. - Brutalnie się z nim obszedłem - mówił po walce Sanchez.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski

Przed pojedynkiem, który odbył się w Mexico City, 34-letni Sanchez starał się sprowokować młodszego o prawie 11 lat Helda i zapowiadał mu, że pójdzie na dno. Polak zachowywał spokój i wolał odpowiedzieć na te zaczepki w klatce, ale to niestety się nie udało.

Debiutancka walka Helda w oktagonie UFC trwała pełne pięć rund, po których sędziowie punktowi orzekli o jednogłośnej wygranej Meksykanina (29:28, 29:28 i 30:27). Dla Sancheza to 27. wygrana w karierze, dla Helda piąta porażka.

- Mój przeciwnik to twardy zawodnik, prawdopodobnie jeden z najlepszych specjalistów od brazylijskiego jiu-jitsu, z jakimi walczyłem. Jego dźwignie były świetne - mówił o starciu z 24-letnim tyszaninem jego rywal.

- Niebezpiecznym dla mnie momentem walki było jego duszenie gilotynowe. Nie spodziewałem się tej techniki po kimś, kto zakłada głównie dźwignie na nogi.

ZOBACZ WIDEO FEN 14: Szymański bezradny w walce z olbrzymim Brazylijczykiem

- Musiałem zachować się jak ninja, by się z niej wydostać - w jakiś dziwny
sposób wspiąłem się po klatce. Nie zamierzałem się poddać, odklepać - zaznaczył Sanchez.

- Widzieliście, że mój rywal nie mógł po zakończeniu pojedynku wstać. Brutalnie się z nim obszedłem, byłem bliski nokaut łokciami z góry. Held ucierpiał w tej walce - dodał zwycięzca telewizyjnego show The Ultimate Fighter z 2005 roku.

Już 12 listopada na gali UFC 205 Joanna Jędrzejczyk zmierzy się z Karoliną Kowalkiewicz. Tę oraz inne gale największej federacji MMA na świecie obejrzysz na antenie Extreme Sports Channel.

Czy Marcin Held zostanie mistrzem wagi lekkiej federacji UFC?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×