Tam kochają "freaków". Oto najdziwniejsze walki w japońskim MMA
Na całym świecie organizuje się pojedynki "freaków" w MMA. Ale nikt nie robi tego z takim rozmachem jak Japończycy. Tam zawodnik sumo, ponad dwumetrowy gigant czy 52-latka w ringu to normalne.
Przemek Sibera
YouTube
Wow... https://t.co/SKkM2Qg7qO
— BJ Penn (@bjpenndotcom) 26 kwietnia 2017
12-latka w ringu
Pod koniec kwietnia zawrzało, kiedy japońska federacja MMA Deep Jewels ogłosiła, że 20 maja na gali w Tokio dojdzie do starcia 24-letniej Mimoko Yamasaki (2-3) z 12-letnią dziewczynką znaną jako MoMo (0-0).
Dla ważącej zaledwie 40 kg zawodniczki klubu Hakuhinkai Karate to będzie debiut na arenie mieszanych sztuk walki. Pojedynek zostanie rozegrany na dystansie dwóch rund po trzy minuty na zasadach amatorskich, a to oznacza kaski i zakaz uderzania w głowę w parterze."Co za rodzice pozwalają na coś takiego? W tym wieku powinni chronić swoje dziecko, a nie narażać na niebezpieczeństwo. Mówiąc szczerze to nic innego jak próba mało znanej organizacji Deep Jewels zwrócenia na siebie uwagi" - komentują zagraniczne media.
Japonia to specyficzny rynek MMA, gdzie już wielokrotnie dochodziło do walk "freaków", o których później długo mówiło się na całym świecie. Przypomnijmy te najbardziej szalone zestawienia.