Jan Błachowicz liczy na kolejne potyczki w UFC. Znamy potencjalnego rywala
Jan Błachowicz (21-7) przez jednogłośną decyzję sędziów pokonał Jareda Cannoniera (10-3). Dla Polaka był to czwarty triumf w UFC. Polak liczy na kolejne walki i nie jest dla niego ważne nazwisko rywala.
- Wieczorem wypiję dwa piwa, a potem wrócę do Polski, zobaczę się z rodziną i spędzę z nimi święta. Tylko dwa piwa, bo nie lubię latać z kacem. Ale mój trener powiedział, że mogę wypić trzy, to może będą jednak trzy - zażartował po walce polski wojownik.
O przyszłości wypowiada się jednak znacznie poważniej. W poprzednich sześciu walkach czterokrotnie musiał uznać wyższość rywali. Wygrana nad Cannonierem pozwala mu snuć plany o kolejnych wielkich potyczkach w UFC.
W gronie potencjalnych rywali wymieniany jest Michael Bisping. - Chciałbym walczyć w Londynie. Jeśli Bisping zamierza zakończyć swoją karierę, to może to zrobić ze mną. Żartuję oczywiście, to nie ma znaczenia. Nigdy nie wybieram swoich przeciwników. Kogokolwiek wybierze mi UFC, to mogę z nim walczyć - przyznał Błachowicz.
ZOBACZ WIDEO Jacek Adamczyk: W takim stylu Joanna Jędrzejczyk nie przegra już nigdy