Mirko Filipović królem rewanżów. Nie ma mocnych na Chorwata

Mirko Filipović, pomimo 44 lat, wciąż sieje postrach w klatce. Legenda sportów walki na gali Bellator 216 pokonała Roya Nelsona i zemściła się za porażkę z 2011 roku. Był to już siódmy udany rewanż Chorwata.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Mirko Filipović Getty Images / Gary M. Prior / Na zdjęciu: Mirko Filipović
"Cro Cop" pokonał Nelsona w jednej z głównych walk gali w Uncasville i zanotował 10. zwycięstwo z rzędu. Zawodnik z Zagrzebia udanie zadebiutował w Bellatorze.

Wcześniej Mirko Filipović wziął odwet na Gabrielu Gonzadze, na gali UFC w Krakowie i Kevinie Radlemanie. Dwukrotnie udało mu się pokonać również najnowszy nabytek federacji KSW, Satoshiego Ishii oraz Kazuyukiego Fujite i Joshę Barnetta. Z kolei po pierwszej remisowej walce z Wanderleiem Silvą w 2002 roku, "Cro Cop" znokautował Brazylijczyka dwa lata później w Japonii.

Zobacz także: Page zwycięski w walce wieczoru Bellator 216

44-latek walczy w MMA już od 2001 roku i choć kilkukrotnie ogłaszał zakończenie kariery, to nigdy nie wdrożył swoich słów w życie. W swojej bogatej przygodzie ze sportami walki Chorwat bił się dla największych światowych organizacji - Pride, UFC, Rizin i Bellator. Wygrana z Nelsonem może być dobrą kartą przetargową do dalszych rozmów ze Scottem Cokerem na temat kolejnych starć dla amerykańskiej organizacji.

Być może Bellator będzie chciał doprowadzić do hitowej walki rewanżowej "Cro Copa" z Fiodorem Jemieljanienką. W ich pierwszym pojedynku, w sierpniu 2005 roku, lepszy okazał się Rosjanin.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): widowiskowy nokaut "latającym kolanem"
Czy chciałbyś zobaczyć Mirko Filipovicia w KSW?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×