Szokujący pomysł Fury'ego. "Tego w historii sportu jeszcze nie było"

Tyson Fury ogłosił zakończenie zawodowej kariery bokserskiej, po czym oznajmił co ma w planach na przyszłość. - To będzie bardzo wyjątkowa walka, jakiej nigdy wcześniej nie widziano w historii naszego sportu - przyznał.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Dillian Whyte (z lewej) i Tyson Fury PAP/EPA / Andy Rain / Na zdjęciu: Dillian Whyte (z lewej) i Tyson Fury
Tyson Fury w sobotni wieczór na stadionie Wembley w Londynie znokautował w 6. rundzie Dilliana Whyte'a. W obecności 94 tysięcy fanów odniósł swoje 32. zwycięstwo w zawodowej karierze.

Tuż po walce 33-latek ogłosił, że... na tym kończy. Potwierdził to, o czym mówiło się już przed walką.

- Obiecałem mojej uroczej żonie Paris, że po trzeciej walce z Deontayem Wilderem to będzie to. Później zaproponowano mi walkę na Wembley i pomyślałem, że jestem to winien fanom, każdej osobie w Wielkiej Brytanii - powiedział stanowczo 33-latek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Pudzianowski trenuje przed walką z Materlą

- Muszę być człowiekiem, który dotrzymuję słowa. Myślę, że to jest to - zakończył wielki mistrz.

Okazuje się jednak, że Fury wcale nie chce kończyć ze sportami walki. Po słowach o zakończeniu kariery na ringu pojawił się bowiem mistrz UFC Francis Ngannou i obaj umówili się na... walkę hybrydową na specjalnych zasadach w 2023 roku!

- Chcę dowiedzieć się, kto jest najgorszym s********** na świecie - wypalił Ngannou cytowany przez BT Sport. - To będzie bardzo wyjątkowa walka, jakiej nigdy wcześniej nie widziano w historii naszego sportu - dodał Fury, który ich pojedynek nazwał "wybuchowym".

Na jakich zasadach spotkają się w ringu? - Będzie to hybrydowa walka z różnymi zasadami. Rękawice MMA na ringu, coś w rodzaju pomieszania - wyjasnił Ngannou.

Zobacz także:
O tym nokaucie mówi cały świat! Co za bomba
Nokaut! Jeden cios zakończył walkę Fury - Whyte

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×