Massa: Dla nas mistrzostwa rozpoczną się w Malezji

Fatalny początek sezonu dla mistrzów świata z Maranello. Gdyby nie dyskwalifikacja Barrichello Ferrari nie zdobyłoby w Melbourne nawet jednego punktu. Ani aktualny mistrz świata Kimi Raikkonen , ani jego partner z zespołu Felipe Massa nie dojechali do mety z powodu awarii silników w ich bolidach.

Michał Owczarek
Michał Owczarek

Lepiej w wyścigu o Grand Prix Australii spisał się Kimi Raikkonen. Startujący z 16 pozycji Fin szybko przedostawał się w górę stawki. Jechał bardzo szybko, czasem za szybko, co kończyło się wycieczkami poza tor, na szczęście bez poważniejszych konsekwencji. Dramat Icemana rozegrał się na pięć okrążeń przed metą, gdy w jego Ferrari silnik odmówił posłuszeństwa. - Jestem rozczarowany, że nie ukończyłem wyścigu. Ale lepszy jeden punkt niż nic. Miałem problem z silnikiem, dlatego będzie on teraz dokładnie przeanalizowany. Samochód prowadził się dobrze i miał dobre tempo, gdy miałem przed sobą pusty tor. Dwa razy mnie obróciło, gdy próbowałem wyprzedzić tych przede mną. Za pierwszym razem, gdy atakowałem Glocka tylnym kołem wjechałem na trawę, a przy próbie ataku na Kovalainena byłem zbyt optymistyczny. Dzisiejszy wynik to nie najlepsz start sezonu. Sezon jest jednak bardzo długi i jesteśmy świadomi tego, że potrafimy wydostać się z dużo większych tarapatów. Musimy zebrać wszystko do kupy i wtedy będziemy konkurencyjni. - powiedział rozczarowany Raikkonen.

Dla Massy wyścig zaczął się bardzo źle. Brazylijczyk już w pierwszym zakręcie uszkodził nos swojego samochodu próbując uniknąć kontaktu z rywalem i musiał zjechać do boksu. Na 29. okrążeniu współpracy odmówił jednak silnik w jego Ferrari i nie dane było mu ukończyć wyścigu na torze Albert Park. - Sezon rozpoczął się tragicznie. Mieliśmy problemy z silnikami, co dla takiego zespołu jak nasz nie jest codziennością. Musimy szybko zrozumieć co się stało i to naprawić. Cały wyścig walczyłem o pozycję. W pierwszym zakręcie straciłem kontrolę nad bolidem walcząc z Kovalainenem i skończyłem poza torem. Odrobiłem kilka miejsc i byłem bliski ukończenia na punktowanym miejscu. Jeśli chodzi o incydent z Coulthardem, to gdy byłem po wewnętrznej stronie zakrętu, on zajechał mi drogę, chyba dlatego, że mnie nie widział. Dla nas mistrzostwa rozpoczną się w Malezji. Wiemy, że mamy dobry samochód. Musimy teraz pracować nad tym, by móc go używać, tak jak zamierzamy. - powiedział Massa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×