Alonso: Mamy poważny problem

Otwarcie sezonu Grand Prix w Australii przyniosło hiszpańskiemu kierowcy miejsce tuż za podium i pięć punktów do klasyfikacji. Kolejne wyścigi jednak pokazały, że bolid francuskiego teamu skutecznie uniemożliwia utalentowanemu kierowcy walkę o najwyższe lokaty.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Fernando Alonso nie ukrywa, że jest już mocno sfrustrowany obecną sytuacją. Ciągłe problemy z bolidem sprawiły, że Hiszpan zdobył w tym sezonie zaledwie 9 punktów. Renault zajmuje słabe, siódme miejsce w klasyfikacji konstruktorów plasując się za Red Bullem, Toyotą oraz Williamsem. Słabą dyspozycję prezentuje również drugi kierowca teamu, Nelson Piquet, który nie zdobył do tej pory nawet punktu.

Były mistrz świata, który w kwalifikacjach do GP Kanady zajął czwarte miejsce wierzy, że wykorzystanie innych rozwiązań w bolidzie może przynieść istotne zmiany. - Planujemy zastosowanie kilku modyfikacji w wyścigach na torach Magny-Cours i Silverstone, więc poczekajmy co przyniesie najbliższy miesiąc. Jeśli sytuacja się poprawi, będzie to znaczyło że możemy kontynuować udoskonalanie bolidu. W innym wypadku sezon trzeba będzie uznać za praktycznie skończony i skupiać się już na występach w kolejnym roku - stwierdził 26-letni kierowca.

- Wierzę, że jesteśmy w stanie prezentować się znacznie lepiej i zdobywać punkty w kolejnych wyścigach. Każdy mały krok naprzód może okazać się dla nas decydujący w kontekście przyszłych startów - zakończył Hiszpan.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×