Ricciardo jeszcze poczeka na debiut w Red Bullu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Christian Horner przyznał, że będzie się przyglądał Ricciardo w najbliższy weekend na Silverstone. Jednak szef Red Bulla przyznał, że zatrudnienie młodego Australijczyka w przyszłości jest mało prawdopodobne.

Kontrakt Marka Webbera wygasa po tym sezonie. Christian Horner we wtorek wykluczył także możliwość zatrudnienia Lewisa Hamiltona w Red Bullu. Dlatego media zwróciły uwagę na Daniela Ricciardo, który zadebiutuje w roli kierowcy wyścigowego w barwach HRT. Wcześniej Australijczyk był rezerwowym w Toro Rosso i brał udział w piątkowych treningach.

Dziennikarz Sky Sports zapytał więc Hornera, czy Ricciardo który jest w programie młodych kierowców Red Bulla ma szanse na angaż w przyszłym roku i czy będzie obserwowany podczas trwania Grand Prix Wielkiej Brytanii. - To będzie bardzo interesujące, zobaczymy jak sobie poradzi - oświadczył szef ekipy.

Wcześniej wierzono, że młody Australijczyk zastąpi jednego z kierowców Toro Rosso, ale Jaime Alguersuari oraz Sebastien Buemi utrzymują swoją dobrą formę.

Horner jest jednak zdania, że lepiej dla Ricciardo byłby najpierw angaż w roli pełnoetatowego kierowcy w Toro Rosso niż od razu przejście do Red Bulla. - Daniel nie ma doświadczenia w wyścigach i jeszcze bardzo dużo nauki przed nim. Toro Rosso jest dla niego najlepszym środowiskiem, żeby się tego wszystkiego przyzwyczaić. Tak jak to zrobił Sebastian Vettel podczas swoich startów w sezonie 2007 i 2008 - powiedział Horner.

- On musi się rozwijać i błędem byłoby go rzucić na głęboką wodę. On najpierw musi udowodnić, że się nadaje do Formuły 1, ale musi zacząć w słabszym zespole. Na pewno będziemy bacznie się mu przyglądać - zakończył.

Ricciardo (w środku) podczas prezentacji w Toro Rosso

Źródło artykułu: