Hankiewicz wygrał w Rzeszowie i prowadzi w PPZM

Jacek Mazur 10 Sierpnia 2008, 16:23

Już podczas piątkowych (8 sierpnia 2008 roku) Badań Kontrolnych błękit nieba przykryły chmury, a w wieczór nad Rzeszowem i okolicach rozpętała się burza. Z rana na starcie zawodników przywitała pochmurna pogoda, choć drogi były zupełnie suche.

Podczas pierwszego odcinka najszybszy był Piotr Sopoliński (Opel Astra OPC) startujący jednorazowo z Maciejem Machelą etatowym pilotem Łukasza Markowskiego. Drugi ze stratą 0,7 sek. był lider punktacji Piotr Jędrusiński (Honda Civic Type R), a trzeci ze stratą 4,5 sek. wicelider PPZM Paweł Danys w kolejnej Hondzie. Największy dramat na tym odcinku – Albigowa – przeżył kolejny z faworytów Jarosław Szeja (Peugeot 206 RC), któremu spadł wodzik skrzyni biegów i jadący z bratem Marcinem musieli się zatrzymać i usunąć awarię, co spowodowało stratę blisko minuty i koniec marzeń o końcowym sukcesie. Na drugim odcinku – Tyczyn tryumfował tym razem Jędrusiński o 1,3 sek. przed Sopolińskim i 4,6 sek. przed Hankiewiczem, który na wcześniejszej próbie był dopiero ósmy. Trzeci odcinek to Księży Lasek (14,82 km), czyli nieco zmodyfikowany odcinek Lubenia z pierwszego dnia rywalizacji Mistrzostw Polski. Był to najdłuższy i jednocześnie najtrudniejszy odcinek rajdu. Już podczas jego startu zaczynało kropić, choć asfalt pozostawał suchy. Na spadaniu do miejscowości Lubenia z trasy na zdradliwym hamowaniu wypadł jeden z faworytów Adrian Mikiewicz i stracił wiele minut nim udało mu się wrócić na trasę. Odcinek wygrał będący w doskonałej formie Sopoliński, który wyprzedził o 4,9 sek. Jędrusińskiego, a trzeci był ponownie Hankiewicz, który do Sopolińskiego stracił już 11,6sek.

Po pierwszej pętli na serwis w rzeszowskim Podpromiu na pozycji lidera zjeżdżał oczywiście Sopoliński z przewagą 4,3 sek. nad liderem Jędrusińskim oraz już przeszło pół minuty nad Danysem. Na czwartej pozycji był Hankiewicz tracący 36,6 sek., piątą pozycję zajmował Michał Elżbieciak (Opel Astra), a na szóstą pozycję awansował odrabiający straty Szeja.

Druga pętla zapowiadała się już deszczowa dla wszystkich zawodników. Opady utrzymywały się już przez cały czas co diametralnie zmieniło rywalizację. O zwycięstwo miało się rozstrzygnąć między Sopolińskim i Jędrusińskim, którzy byli bardzo blisko siebie w tabeli czasowej. Drugi przejazd Albigowej wygrał ponownie Sopoliński, a drugie miejsce zająć Elżbieciak ze stratą 5,2 sek. Trzeci był Hankiewicz tracący 8,1 sek., a kolejne pozycje przypadły Danysowi i Jędrusińskiemu. Drugi przejazd Tyczyna to błąd Sopolińskiego, uszkodzone zawieszenie i dopiero jedenasta pozycja. Wygrał Jędrusiński przed Elżbieciakiem, Hankiewiczem i Szeją. Przed ostatnią próbą to Jędrusiński zajmował pierwszą pozycję ledwie 1,3 sek. przed Sopolińskim i trzecim Hankiewiczem, który tracił aż 33,9 sek. do prowadzącego. Wydawało się, że to jeden z dwójki Jędrusiński – Sopoliński wygra imprezę. Tymczasem na ostatniej próbie Księży Lasek Sopoliński zmagał się ze zdefektowanym zawieszeniem, a Jędrusiński wylądował w rowie i ostatecznie mety nie osiągnął. Zwycięzcą niespodziewanie został Paweł Hankiewicz i tym samym awansował na pozycję lidera Pucharu PZM na dwie eliminacje przed końcem. Sopoliński po problemach z zawieszeniem skończył udział w imprezie na drugiej pozycji, a podium uzupełnił Elżbieciak. Na czwartej pozycji wylądował Danys, a piątkę uzupełnił Szeja.

Kolejną imprezą podczas, której będą rywalizować zawodnicy z Pucharu PZM będzie Rajd Wisły, który odbędzie się na początku września.