Argentyna - Tzorvas 2:0 - relacja z meczu Grecja - Argentyna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie było niespodzianki w ostatnim meczu grupy B. Grecja nie zdołała urwać nawet punktu faworyzowanej Argentynie. Przez ponad 3/4 meczu utrzymywał się bezbramkowy remis. W końcu do siatki trafił Demichelis, który na raty pokonał świetnie dysponowanego Tzorvasa. Rezultat podwyższył Palermo.

W tym artykule dowiesz się o:

Grecy, aby zachować szansę gry w kolejnych meczach mistrzostw, musieli pokonać niemal pewnych wyjścia z grupy Argentyńczyków oraz liczyć na korzystny rezultat w spotkaniu Korei Południowej z Nigerią.

Początek meczu toczył się w ospałym tempie. Niemal pewni awansu Argentyńczycy nie rzucili się na Greków. Natomiast podopieczni Otto Rehhagela, grając przeciwko utytułowanemu rywalowi nie chcieli się odkryć. Z przodu liczyli na Georgiosa Samarasa, który w 13 minucie wbiegł w pole karne. Jednak napastnik w ostatniej chwili został uprzedzony przez Martina Demichelisa.

Imponujący od początku mistrzostw wysoką formą Argentyńczycy pierwszą sytuację stworzyli sobie w 18 minucie. Uderzenie Sergio Aguero obronił Alexandros Tzorvas. Minutę później golkiper z trudem poradził sobie z atomowym uderzeniem z dystansu Juana Sebastiana Verona.

Z każdą minutą przewaga Argentyńczyków rosła. Defensorzy spod Akropolu desperackimi interwencjami ratowali swój zespół przed stratą gola. Tak było przy strzale z dystansu Verona w 32 minucie. Chwilę później Loukas Vyntra zablokował uderzenie z dalszej odległości Diego Milito. Grecy w tym okresie zaledwie raz groźnie skontrowali, ale Samarasowi nie udało się pokonać nudzącego się w bramce Sergio Romero.

Tuż przed przerwą wybrańcy Diego Maradony powinni prowadzić. Jednak Tzorvas dwukrotnie obronił strzały Argentyńczyków. Najpierw odbił uderzenie Maxi Rodrigueza, a po chwili przerzucił ponad bramkę poprawkę Lionela Messiego.

Druga połowa rozpoczęła się od zmarnowanej szansy Samarasa. Napastnik Greków ograł dwóch obrońców Argentyny. Jego pierwszy strzał został zablokowany, a dobitka minęła słupek o centymetry. To był jedyny "wybryk" wybrańców Rehhagela w tym okresie gry. W dalszym ciągu to Argentyńczycy częściej utrzymywali się przy piłce, ale brakowało im zdecydowania. Piłkarze z Ameryki Południowej w głowach rozmyślali już zapewne o czekających ich meczach w kolejnych rundach. Rezultat próbował zmienić Clemente Rodriguez, ale po jego strzale piłka minęła słupek.

Na nic zdawały się zmiany przeprowadzone w przerwie i tuż po niej przez Rehhagela. Grecy nie byli w stanie strzelić tak oczekiwanego gola. Co więcej, piłkarze spod Akropolu mieli problemy z dostaniem się pod bramkę rywala.

W 69 minucie Argentyńczycy stworzyli sobie dwie wyśmienite okazje. Najpierw Tzorvas na róg wybił uderzenie z rzutu wolnego Messiego. Po dośrodkowaniu z kornera z kilku metrów strzelał Mario Bolatti, ale bramkarz Greków znowu okazał się lepszy.

W 77 minucie Argentyńczycy dopięli swego. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelał z pięciu metrów Martin Demichelis. Jego uderzenie trafiło w stojącego na linii lotu piłki Diego Milito. Piłka wróciła pod nogi zawodnika Bayernu, którym atomowym uderzeniem umieścił futbolówkę w siatce.

Po objęciu prowadzenie to Argentyńczycy byli bliżej podwyższenia wyniku, niż Grecy wyrównania. W 86 minucie po pięknej indywidualnej akcji Messiego piłka trafiła w słupek. W 89 minucie 2-krotni mistrzowie świata pozbawili piłkarzy spod Akropolu wszelakich złudzeń. Strzał Messiego odbił przed siebie Tzorvas, a dobitka doświadczonego Martina Palermo, który swego czasu w Copa America w jednym meczu nie wykorzystał trzech rzutów karnych, okazała się skuteczna.

Mimo kilku ciekawie zapowiadających się akcji rezultat nie uległ już zmianie i Argentyna mogła się cieszyć z pewnego awansu z grupy do dalszych gier. W 1/8 finału podopieczni Maradony zmierzą się z Meksykiem.

Grecja - Argentyna 0:2 (0:0)

0:1 - Demichelis 78'

0:2 - Palermo 89'

Składy:

Grecja: Alexandros Tzorvas - Sotirios Kyrgiakos, Loukas Vyntra, Avraam Papadopoulos

Vasilis Torosidis (55' Christos Patsatzoglou) - Alexandros Tziolis, Sokratis Papastathopoulos, Vangelis Moras, Giorgos Karagounis (46' Nikos Spiropoulos), Konstantinos Katsouranis (54' Sotiris Ninis) - Georgios Samaras.

Argentyna: Sergio Romero - Nicolas Burdisso, Martin Demichelis, Nicolas Otamendi, Clemente Rodriguez - Juan Sebastian Veron, Mario Bolatti - Maxi Rodriguez (63' Angel Di Maria), Sergio Aguero (76' Javier Pastore), Lionel Messi, Diego Milito (80' Martin Palermo).

Żółte kartki: Katsouranis (Grecja) oraz Bolatti (Argentyna).

Sędzia: Rawszan Irmatow (Uzbekistan).

Widzów: 38.891.

Źródło artykułu: