Mundial 2018. "Chciałem zatrzymać to dla siebie, do teraz". Danny Rose mówi o depresji
Danny Rose, który znalazł się w angielskiej kadrze na mistrzostwa świata, zdradził dziennikarzom, że jeszcze kilka miesięcy temu zmagał się z depresją. - Nikt nie wiedział o mojej chorobie, musiałem się ukrywać przed klubem - mówi.
- Nie rozmawiałem o tym nawet z mamą czy tatą. Będą na mnie wściekli, kiedy to przeczytają, ale chciałem zatrzymać to dla siebie, do teraz - przyznał Rose w wywiadzie dla "The Telegraph".
- Mundial to dla mnie wybawienie. Nie jest żadną tajemnicą, że w minionym sezonie miałem trudny okres w Tottenhamie (w ubiegłym roku piłkarz odniósł poważną kontuzję kolana - przyp. red.). Doprowadziło to do tego, że musiałem udać się do psychologa, który zdiagnozował u mnie depresję. Nikt nie wiedział o mojej chorobie, musiałem się ukrywać przed klubem - zdradził Rose.
Żmudna rehabilitacja i tragedie rodzinne sprawiły, że stan psychiczny zawodnika nie poprawiał się. - Zażywałem leki, o których też nikt nie wiedział oprócz mojego agenta. Teraz już ich nie biorę i wszystko jest w porządku. W trakcie terapii mój wujek popełnił samobójstwo. Potem moja mama padła ofiarą rasistowskich zachowań, a mój brat o mało nie został zastrzelony, kiedy ktoś wtargnął do jego mieszkania. To było dla mnie trudne - wyjawił reprezentant Anglii.
Jak zapewnił Rose, dzisiaj nie ma już śladu po depresji i z optymizmem oczekuje pierwszego meczu Anglików na rosyjskim turnieju. Synowie Albionu wystąpią w grupie G, a ich rywalami będą: Belgia, Panama i Tunezja.
[b]ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Jakub Błaszczykowski dla WP SportoweFakty: Nie mogłem wstać z łóżka bez tabletek. Nie myślałem nawet o treningu