Mundial 2018. Kolumbijczycy zadedykowali wygraną piłkarzowi, który otrzymywał pogróżki
Reprezentacja Kolumbii pokonała w niedzielę Polskę 3:0. Tę wygraną drużyna z Ameryki Południowej zadedykowała Carlosowi Sanchezowi, któremu po meczu z Japonią grożono śmiercią.
- Przeżył trudne chwile, dlatego chcemy się z nim podzielić zwycięstwem. Cały zespół tak uważa - powiedział Jose Pekerman, trener Kolumbii.
Podejmowane są szczególne środki bezpieczeństwa ze względu na to, że 10 dni po zdobyciu samobójczego gola na mistrzostwach świata w 1994 roku, Andres Escobar został zamordowany.
Tym większy jest strach Sancheza. - Zawodnik był głęboko poruszony tym zdarzeniem. Wszyscy to rozumiemy. Tych rzeczy nie można bagatelizować, niezależnie od tego czy jest to potwierdzone. To niezwykle bolesne - dodał Pekerman.
Sanchez jest zawodnikiem Fiorentiny, ale w ostatnim sezonie był na wypożyczeniu w Espanyolu. Przeciwko Polsce nie wystąpił z powodu czerwonej kartki.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Problemy były już w eliminacjach. "Uwierzyliśmy w wielkość tej drużyny"